PDA

Zobacz pełną wersję : Forumowa Mafia


Strony : 1 2 3 [4] 5 6

Morgana
02.08.2013, 13:36
poszlam na stolowke. bylam glodna. ciekawe, czy znajde tam kogos o tej porze?

Shiver
02.08.2013, 13:37
Zgodziła się. Oby zaraz nie zmieniła zdania.
- To w takim razie... Może pomogę Ci się spakować?

Malfurion
02.08.2013, 13:40
- To bylo zupelnie inna sytuacja! - krzyczal.

Po chwili ciszy powiedzial

- Chcesz, to sobie tutaj stoj. Ja ci nie otworze!

Don zalozyl stopery i udal sie do sypialni. Chcial sie polozyc, odpoczac. Zbyt duzo sie dzialo.

- Co za palant. Mysli, ze mu po tym wszystkim uwierze? - pomyslal

Cytryśnia
02.08.2013, 13:40
pomóc spakowac? Nie, lepiej nie!

- Nie, dziękuje, zrobię to sama, po swojemu, nie lubię jak ktoś grzebie w moich rzeczach. Bez urazy.

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 13:41
Po powrocie do kwatery odkryłem, że Charionette nadal śpi. Usiadłem na swoim łóżku i zacząłem rozmyślać o tym, w jaki sposób zdemaskować Maqrylla i jak znaleźć jego współpracowników. Qwert miał rację, że pochopne działanie może bylko przysporzyć nam kłopotów. Musimy działać ostrożnie i przede wszystkim, znaleźć więcej sojuszników.

Shiver
02.08.2013, 13:51
Odmówiła. Pewnie ją wkurzyłem.
- No to ja... pójdę załatwić jakieś drugie łóżko, no i ogarnę wszystko - powiedziałem i odszedłem w kierunku mojego mieszkania.

Alcioo :33
02.08.2013, 13:51
-Oszalaleś?!
Odpuściłem, chyba poszedł spać.
Poszedłem do kwatery Chrupka, miałem jeszcze mój nóż.
-Otwórz! wiem, że tam jesteś, słyszę, że ktoś chodzi!- darłem sie wbijając nóż w drzwi
Otorzyl, popełnił błąd
Rzuciłem się na niego, upadł na ziemie, przyłożyłem mu nóż pod gardło i powiedziałem
"-Mordercą nie jestem, rozumiesz?! Ale uwierz, mogę się nim stać, daj sobie już spokój, wiem, że za mną mnie przepadasz!"

Cytryśnia
02.08.2013, 13:54
- Dobra, to ja idę się pakować i przyjdę tam.

nie chciałam aby Qwert mi pomagał. mam dużo zdjeć, których nie chcę aby zobaczył. nie powinien. schowam je gdzieś.

Shiver
02.08.2013, 14:00
Wracając do mieszkania z nowym łóżkiem dla Roi, słyszałem jak ludzie szepczą po kątach. Podobno Maqryll biega po Atlantydzie z nożem i grozi ludziom. Był już u Dona, ale poszedł gdzieś indziej. To skłoniło mnie do zamontowania w drzwiach dodatkowego zamka.
Po powrocie do mieszkania złożyłem łóżko, zamontowałem nowy zamek i posprzątałem swoje szpargały, żeby zrobić trochę miejsca dla jej rzeczy. Byłem już gotowy na przeprowadzkę Roi.

Alcioo :33
02.08.2013, 14:14
Odrzucilem go i wybieglem.

Poszedlem pod drzewo pod ktorym wczoraj wieczorem zadnalem.
Dzis, mimo wczesnwj pory znow sie polozylem, i usnalem.

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 14:16
tak poza grą: Maq, mógłbym sam zdecydować czy otworzyłem? ;)

- dobra rada, "daj sobie spokój". Rada dla ciebie. Ja nie odpuszczę - powiedzialem po czym odepchnałem go i zatrzasnąłem drzwi.

Cytryśnia
02.08.2013, 14:53
Byłam gotowa. Poszłam w stronę domu Qwerta. To było trochę dziwne, ale będe czuła się o wiele bezpieczniej. Muszę mu powiedzieć o moich podejrzeniach. Własciwie to moją uwage przykuł także ten... Jak mu tam.. Kenny? Nie pokazuje się, w ogóle, ale głos oddał... Nagle zauważyłam maqrylla siedzącego pod drzewem
o matko, on ma nóż. Przyspieszyłam kroku i schyliłam głowę.

Alcioo :33
02.08.2013, 15:08
Zerwałem się momentalnie, jakby ktoś na mnie patrzył
Widziałem kobietę, szła szybko, w przeciwnym kierunku.
Nie przejąłem się tym bardzo
Poszedłem do stołówki, a nóż miałem cały schowany w rękawie, w razie czego.

Morgana
02.08.2013, 16:55
wychodzac ze stolowki po posilku zobaczylam maqryll'a. czail sie w ukryciu, a gdy mnie zobaczyl, wyciagnal z rekawa noz. zatrzymalam sie przed nim patrzac lekko zdezorientowanym, wystraszonym i 'zimnym' wzrokiem. przeszlam obok niego, tracajac go ramieniem.
- uspokoj sie. - rzucilam na odchodne. nie wiem czy mial cos wspolnego z zabojstwami, ale wiem, ze ze wszystkich, ktorych tu poznalam, to on byl najbardziej pokrecony...

Malfurion
02.08.2013, 17:40
Minelo kilka godzin od zajscia na stolowce. Don wstal po dluzszej drzemce. Zauwazyl, ze obok na lozku lezy pistolet.

- Ehh.... - wzdechl

Otworzyl walizke i schowal bron majac nadzieje, ze nie bedzie musial jej uzywac. Usiadl na sofie w salonie i zaczal rozmyslac. Przypomnial mu sie mezczyzna, ktory zerkal na niego oraz, podszedl do jego stolika.

- Hmmm... wydaje sie, ze on cos wie. Moze powinienem z nim porozmawiac? Gdzie moge go znalezc? - zastanawial sie

- Cos mowil o jakims dowodcy, ale nie moge sobie przypomniec... Budynek dowodcy? Chyba do niego zajrze. - powiedzial sam do siebie.

Don udal sie do lazienki by umyc twarz i rozbudzic sie. Wzial napoj z lodowki i opuscil swoje lokum.

motyka
02.08.2013, 17:52
Skłaniam się ku temu, że to Maqrƴǁ jest wyznawcą Wraith... Te jego zarzekania, że jest niewinny, że ma czyste ręce... One wręcz działają odwrotnie

Morgana
02.08.2013, 18:01
maqryll jest podejrzany, to fakt. ale ostatnio sklaniam sie ku donowi i dianie. dziwnie sie zachowuja...
ewentualnie ci ktorzy nie pisza. ale jakos nie jestem przekonana co do tej wersji :)

Shiver
02.08.2013, 18:12
Roia dotarła do mnie i jako tako się zadomowiła. Powiedziała mi, że widziała Maqrylla.
- Jak myślisz, czy on może być Wraith? Rozmawiałem z Chrupkiem, on też go podejrzewa. Planuje coś, ale potrzebuje więcej zwolenników. Przyłączysz się do nas? On naprawdę jest niebezpieczny, na własne oczy widziałaś jak biega z nożem po mieście.

Malfurion
02.08.2013, 18:16
Don dotarl do kwatery dowodztwa.

- Dzien dobry, czy zastalem...

W tej chwili chlopak sie zacial, nie wiedzial o kogo ma pytac. Tamten mezczyzna nawet sie nie przedstawil. Jednak szybko cos mu sie przypomnialo.

- .... kartografa! - dokonczyl.

- Przykro mi, ale nie ma go tutaj. Cos przekazac?

Don zostawil wiadomosc.

"Sluchaj, podszedles dzisiaj na stolowce do nas. Prosiles o kontakt. Nazywam sie Don. Zostawiam ci namiary na moje mieszkanie. Jak cos to sie odezwij, chcialbym porozmawiac z toba"

- Prosze mu to przekazac. Dziekuje.

Don opuscil budynek. Nie wiedzial co ma ze soba zrobic. Postnowil wrocic do mieszkania.

Cytryśnia
02.08.2013, 18:30
- proponujesz sojusz? Chętnie, ale czy temu chrupkowi na pewno mozemy zaufać? maqryll... Nie wiem co o nim sądzić. Zachowuje się... dziwnie... I ciagle obwinia FresHa. Ja też skłaniam się, że to właśnie Fresh jest Wraith. Podejrzewam również Meonę, Kennego i kogoś jeszcze, ale zapomniałam jak się nazywa.

Alcioo :33
02.08.2013, 18:51
Don! Właśnie!
Nie skończyliśmy rozmawiać
Gdzie on moze być?
Poszedłem do jego kwatery
Waliłem w drzwi krzycząc "-Don! Don! Jesteś tam?!"

Malfurion
02.08.2013, 18:54
Don uslyszal walenie w drzwi. Oraz czyjes nawolywania. To byl znajomy glos... To byl Maqryl.

- No nie... Gdzie tu Policja czy wojsko? Powinni go zapuszkowac... - westchnal.

Wlaczyl odtwarzacz muzyki i zaczal delektowac sie ulubionymi utworami.

Shiver
02.08.2013, 18:56
- Jeśli Marqyll okaże się niewinny będziemy mogli sprawdzić kolejne osoby. W grupie więcej możemy zdziałać, każdy wniesie coś od siebie, może uda nam się znaleźć zdrajcę. To jak będzie? Przyłączysz się do nas? - Zakończyłem wypowiedź uśmiechem.

Cytryśnia
02.08.2013, 19:01
nie usłyszałam odpowiedzi na moje pytanie dotyczące Chrupka. Ale skoro Qwert mu zaufał, to ja chyba tez mogę...

- Tak.- odparłam wzdychając głęboko.

[i poszliśmy na apel]

Alcioo :33
02.08.2013, 19:01
-Don! Słyszę muzykę! Wiem, że tam jesteś! DON! otwórz- darłem się.

Laselight
02.08.2013, 19:02
przyszłam na apel. byłam pewna, że za tymi morderstwami stoi taka jedna. nic się nie odzywała od czasu dokonania morderstw. podejrzane

redmoon
02.08.2013, 19:06
Jestem na apelu, jak wszyscy mam swe podejrzenia. Moja "faworytka" nie wychyla się i nie udziela się od czasu przejścia przez wrota. Podejrzane......

Libby
02.08.2013, 19:06
Proszę o chwilowe niepisanie. Zaraz pojawią się wyniki głosowania.

Alcioo :33
02.08.2013, 19:07
-No Don! Ku*wa! Słyszysz mnie! Słyszę muzykę! Otwórz!- darłem się waląc pięściami w drzwi

Edit: Przepraszam, to ejest otstani mój post, nie wiedziałem że jest zakaz

Malfurion
02.08.2013, 19:11
Don podszedl do drzwi i je otworzyl po czym wyszedl z mieszkania. Zamknal drzwi i odwrocil sie w kierunku Maqrylla.

- Nawet nie probuj do mnie mowic!

Mezczyzna udal sie na apel. Zdazyl juz zauwazyc kilka osob, jednak nie znal nikogo z obecnych.

Libby
02.08.2013, 19:17
Maqryll zawiedziony tym, że część osób mu nie wierzyła, postanowił pójść się przewietrzyć na obrzeża Atlantydy. Nie wrócił aż do wieczora. Nie było go tak długo, aż ludzie zaczęli się niepokoić. Dotąd nie znikał na tyle. Mimo wszystko postanowili zareagować. Libby sprawdziła dno oceanu i okoliczne wody. W końcu udało im się znaleźć ciało chłopaka. Utopił się w niewyjaśnionych okolicznościach. Niektórzy twierdzili, że poślizgnął się i wpadł do wody…

Dziś w wyniku głosowania miasta ginie Magryll. Nie był mafiosem.

Wyniki głosowania:


1. Morgana - Diana
2. Ladron - Meona
3. Roia – Kenny McKormick
4. Muffshelbyna -
5. Qwerty - Maqryll
6. Mroczny Pan Skromności - Maqryll
7. Don - Maqryll
8. Nostradamus - Apocalypsa
9. Charionette - Nostradamus
10. Fallen - Diana
Maqryll- Muffshelbyna
11. Kubuss - Meona
12. kenny McKormick -
13. kędziorek - motyka
14. motyka - Maqryll
15. Apocalypsa – Mroczny Pan Skromności
16. Diana - Don
17. Luflee – Meona
18. FresH - FresH
19. Cynthia - Cynthia
20. Lubie - Maqryll
21. Meona - Meona
22. Marzeniao - Marzeniao
23. marciuMEGA - marciuMEGA
24. Restless -
25. Everlasting. – Mroczny Pan Skromności


Mała rada: zacznijcie rozmawiać o swoich podejrzeniach i o tym, na kogo chcecie zagłosować. Póki co każdy sobie sam głosuje ;).

No i możecie dalej pisać ;).

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 19:22
Gdy dotarła do mnie wiadomość o śmierci Maqrylla - choć brzmi to nieludzko - odetchnąłem z ulgą. Zdziwiła mnie jednak wiadomość, że nie był związany z poprzednimi morderstwami. A zatem wciąż nie jesteśmy bezpieczni!
- To Diana! - krzyknąłem, jednak ludzie pukali się w głowy. Cóż, nie dziwię im się. Wczoraj usilnie przekonywałem, że to Maqryll stoi za morderstwami. Myślałem, że Diana może z nim współpracować, albo być kolejną jego ofiarą. Ale teraz wszystko jest jasne. To ona jest zabójczynią, kto wie, czy nie zrobiła Maqyllowi prania mózgu!

Cytryśnia
02.08.2013, 19:25
Maqryll nie zyje... To dziwne, ale sądzę, ze to lepiej dla Atlantydy i dla nas. Może za bardzo go nienawidziliśmy? A może ktoś go... Popchnął? Może to co mówił, było prawdą? Chciałam się wtedy do kogos przytulić! Tak po prostu!

Ja wiedziałam, że to ci, którzy wychylają się najmniej są Wriath

Malfurion
02.08.2013, 19:26
Don patrzyl z niedowierzaniem w wiadomosc o smierci Maqrylla. Podejrzewal go i chcial by zniknal z Atlantydy, ale byly to mysli wywolane w afekcie. Tak naprawde, chcial poprostu spokoju.

- Jezeli to nie on, to kto?! - powiedzial cicho.

Rozejrzal sie dookola i podszedl do grupy osob, chcac podlaczyc sie do dyskusji.

Laselight
02.08.2013, 19:28
Gdy dowiedziałam się o śmierci Maqrylla, byłam zdziwiona. Rzeczywiście coś kręcił i wyglądał na mafioso. Jednak on niewinny? To oznacza, że dalej żyjemy w niebezpieczeństwie.

Morgana
02.08.2013, 19:29
maqryll byl podejrzany, chyba dla wiekszosci. zachowywal sie dziwnie, opowiadal jakies historie. zrazil do siebie wiele osob.ja tez podejrzewalam go o powiazania z morderstwami, ale mimo to jakos 'gleboko' czulam jednak, ze to nie on. to byloby zbyt proste. mam teraz ciekawszych kandydatow, ktorzy wydaja mi sie byc klamcami i symulowac swoj strach lub 'wielki' smutek...

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 19:31
Chciałem usilnie podzielić się z kimś podejrzeniami. Na Atlantydzie były tylko dwie osoby, którym ufałem. Wyruszyłem na poszukiwania Cherrie, która tego dnia gdzieś przepadła.
Jestem niemal pewien, że Diana maczała w tym palce. Wciąż podejrzewam też Dona. Mógł zabić nie tylko jego, ale i Dżołanę... Nie wiedziałem, kto z nich może być mordercą. A może oboje są?

Malfurion
02.08.2013, 19:31
- Znacie moze nijakiego Dr. McCormicka? - nagle wypowiedzial, zbierajac na sobie wieksza uwage.

Fallen
02.08.2013, 19:33
Maqryll nie żyje? Tego się nie spodziewałam. Teraz jestem prawie pewna, że to Diana jest Wraith! Pewnie dyskretnie współpracuje z tymi milczącymi, których od początku nie widać i nie słychać! Mogłam zaufać Maqryllowi, ale wolałam słuchać innych...

Cytryśnia
02.08.2013, 19:34
ktoś zapytał o Kennego!

- podejrzewasz go? - zapytałam, chcąc się jakoś podzielić swoimi typami.

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 19:35
Zauważyłem, że jedna osoba podejrzanie gapiła się na Dianę. Czułem, że to okazja to zdobycia nowego sojusznika.
- Też sądzisz, że Diana jest jedną z nich? - zapytałem. - Jestem Chrupencjusz.
- Fallen - odparła chłodno.

Malfurion
02.08.2013, 19:35
Nagle odezwala sie jakas dziewczyna. Don odpowiedzial

- Tak! Z poczatku to jego podejrzewalem, potem jednak stwierdzilem, ze to Maqryll. Ale skoro on nie zyje, to moze to jednak Dr. McCormick! Podobno mial przeprowadzic sekcje zwlok na Dzoanie, ale odmowil! Moze ma cos do ukrycia!

Cytryśnia
02.08.2013, 19:37
- zauwazyłam, że w poprzednim głosowaniu na mafię oddał głos, mimo to, iż sie nie odzywa i nie pokazuje. Tak samo jak Meona i luflee. A może maqryll mówił prawde o FresHu?

Fallen
02.08.2013, 19:38
- Przez cały czas ją podejrzewałam, teraz jestem tego pewna. Byłam również pewna, że Maqryll jest Wraith... Oby tym razem nasze podejrzenia się potwierdziły.

Malfurion
02.08.2013, 19:39
- Wlasnie, Meona! Dzisiaj jakis tajemniczy czlowiek cos o niej mowil. Chcialem sie z nim spotkac, ale go nie zastalem...

Morgana
02.08.2013, 19:40
tez podejrzewam diane. byla tym wszystkim tak sztucznie przejeta... podobnie jak don. mowie wam, musimy zwracac na nich uwage. winni dosc czesto tak wlasnie sie zachowuja.

Cytryśnia
02.08.2013, 19:41
byłam bardzo zafascynowała tym, ze wreszcie znalazłam kogoś, kto myśli o tych osobach tak samo jak ja. Nagle uświadomiłam sobie, że rozmawiam z Donem rezyserem. ojej... mniejsza o to...

- Pamiętasz może kim był ten człowiek?

Malfurion
02.08.2013, 19:44
- Nie za bardzo. Troche mnie wystraszyl swoim zachowaniem. Podobno jest kartografem. Wydaje mi sie, ze on cos moze wiedziec, ale nie wiem gdzie on jest...

- Co do Fresha... nie wiem nawet kto to, ale trzeba sie miec na bacznoci. Byc moze Maqryll byl oblakany, ale chcial dobrze? - hipotetyzowal

Cytryśnia
02.08.2013, 19:47
- Szkoda. Maqryll obłąkany? Hmm... Jesli następnym razem ktoś zrobi taką wyprawę niech lepiej robi testy dla uczestników na psychikę. Był płaczliwy. I trochę jakby niezrównoważony. Ale mógł mówić prawdę. Mówił, ze nie jest Wraith, i nie był.

Shiver
02.08.2013, 19:48
A więc jednak Maqryll nie był Wraith! Czyżby była to Diana? Może to ona stała za dziwnym zachowaniem Maqrylla. Chciała skupić uwagę wszystkich na jego głupim zachowaniu, a sama działała cicho. Ciekawe tylko jak będzie działała teraz... Trzeba się jek przyjrzeć.
Podzieliłem się swoimi przypuszczeniami z Roią.
- Co o tym sądzisz?

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 19:48
- Posłuchaj, musimy się tego dowiedzieć - powiedziałem, nie wiedząc czemu, szeptem. - Znasz Qwerta? To jedna z niewielu osób, której jako tako ufam. Myślę, że możemy połączyć siły i walczyć.

Cytryśnia
02.08.2013, 19:50
Z rozmowy z Donem wyrwał mnie Qwert.
- Diana? Hmm... Nie sprawia takiego wrażenia jak dla mnie. Ale może to tylko pozory...

Shiver
02.08.2013, 19:55
Z powodu obecności Dona nie mogłem wyjawić Roi mojego drugiego typu. Oddaliłem się od nich i napisałem jej wiadomość:

A co z Donem? Był niby bardzo poruszony po śmierci Rudej, ale dla mnie jakieś to nieszczere...

Cytryśnia
02.08.2013, 20:00
podszedł i odszedł. wtf?!
ale po chwili dostałam wiadomość.
Oni mu nie ufają. A ja? Ja już sama nie wiem! Nie mam pojęcia co mysleć. Teraz każdy jest podejrzany.
Powiedziałam więc Donowi, że muszę już iść. Podeszłam do Qwerta.
- Don? Wydaje się miły, ale może masz rację... Jednak z drugiej strony jak na Wriath za dużo się udziela. Jak dla mnie.

Malfurion
02.08.2013, 20:01
- dokladnie. Mam nadzieje ze jest w lepszym miejscu...

Fallen
02.08.2013, 20:01
- Qwert? Kojarzę, ale osobiście nie poznałam. Jeśli jednak Ty mu ufasz, to ja też spróbuję.

Malfurion
02.08.2013, 20:03
dziewczyna nagle odeszla. Don westchnal i oparl sie o sciane.

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 20:04
- Mam jeszcze jedną zaufaną osobę - kontynuowałem. - To znaczy, była zaufana... Dopóki gdzieś nie przepadła.
I wtedy przed głowę przemknęła mi straszliwa myśl.
Nie, to niemożliwe. Cherrie nie może być jedną z nich. Rozmawiałem z nią, mieszkamy razem... Zauważyłbym. Ale gdzie ona zniknęła. A jeśli... Jeśli ją też ktoś zabił?

Aperlaxive
02.08.2013, 20:09
Wracając z laboratorium doszły do mnie słuchy, że Maqryll nie żyje.
Ciekawe kto będzie następny?

Ja mam zaufane dwie osoby. Właściwie, może tak mi się zdaje...
Fallen to moja przyjaciółka, a Lubie? Jakby to on mordował, to przecież już dawno bym nie żyła...

Fallen
02.08.2013, 20:11
- Moją jedyną zaufaną osobą jest Anne. Nie mówiła mi o swoich poglądach, ale jeśli też podejrzewa Dianę... Możemy wszyscy połączyć siły.

motyka
02.08.2013, 20:13
Maqryll nie był w mafii...? muszę zmienić swój tok myślenia... teraz nie wiem, co mam myśleć, ale mój pierwszy głos może być jednak słuszny - czyżby Meona?

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 20:13
- Im więcej nas będzie, tym lepiej - powiedziałem, po czym pożegnałem się i ruszyłem szukać Cherrie.

Shiver
02.08.2013, 20:15
- Dużo się udziela, udaje, że chce znaleźć zdrajcę, więc nikt go nie podejrzewa. A tymczasem on może podsuwać nam fałszywe tropy przez cały czas. Nie zadaje się też z Dianą aby nie zwracać na siebie uwagi i ewentualnych podejrzeń o współpracę - powiedziałem.

Cytryśnia
02.08.2013, 20:17
- Jak dla mnie to trochę za dużo na jeden dzień. Pójdę do domu i troche odpocznę. Może trochę się zdrzemnę, ale chyba jeszcze wrócę. Cześć- poinformowałam Qwerty'ego posyłając mu ciepły uśmiech. Musiałam sobie to wszystko na spokojnie uporządkować w głowie. I przy okazji uporzadkować rzeczy w nowym domu.

Morgana
02.08.2013, 20:17
caly ten cyrk z morderstwami stawal sie juz w okolicy powazna sprawa. mieszkancy bali sie o swoje zycie, dyskutowali zywo miedzy soba o to, kto moze byc podejrzany. ja nie ufalam nikomu, tak jak to robia niektorzy. nie ma tu zaufanych osob. kazdy moze udawac, choc niektorzy wedlug mnie robili to wyjatkowo sztucznie. szczery zal, czy nieudolne proby maskowania sie? poza donem i diana zaczelam podejrzewac tez inne osoby... moze to apocalypsa? lub mps? ten drugi sie udziela... ale wyznawcy niekoniecznie musza byc tymi siedzacymi w ukryciu.

Malfurion
02.08.2013, 20:18
Don obserwowal jak ludzie stopniowo sie rozcchodza. Poszedl na stolowke majac nadzieje, ze moze spotka tajemniczego mezczyzne.

Aperlaxive
02.08.2013, 20:19
Taaak, z Dianą parę razy się spotkałam, lecz teraz...
Niby policjantka, lecz to naprawdę dziwnie wygląda.

Shiver
02.08.2013, 20:19
- Poczekaj! - Zawołałem za Roią. - Proszę, to klucze do mieszkania. Niedługo wrócę - powiedziałem, wręczając jej klucze.

Malfurion
02.08.2013, 20:33
- meona... Kim jestes... - zastanawial sie jedzac posilek. - czy ty zabijasz? Czy mccormick? A moze robicie to razem?

Aperlaxive
02.08.2013, 20:36
- Meona? Rzeczywiście, coś z nią było nie tak... Ale ciągle ie daje mi spokoju myśl o Dianie.

Cytryśnia
02.08.2013, 21:00
No tak, nie miałam kluczy. Dobrze, że Qwert o tym pamietał. Porozglądałam się troche po moim nowym domu. Wydawał mi się dużo przyjemniejszy od poprzedniego. Nie mogłam zasnąć, choć chciałam, postanowiłam się przewietrzyć jeszcze.

Libby
02.08.2013, 21:01
Cynthia szła korytarzem, gdy natknęła się na Wraith. Potwór już prawie ją miał, gdy zza rogu wyłoniła się Meona i zaczęła strzelać do potwora. Rozwścieczony Wraith ruszył prosto na strzelającą. Cynthia ledwo łapała oddech, ale w końcu podniosła się i władowała cały magazynek w kosmitę. Niestety za późno. Wraith zdążył wyssać życie z Meony…


Dziś z rąk mafii ginie Meona. W grze pozostało 5 wyznawców Wraith!
Nick dodatkowej osoby w opisie śmierci jest przypadkowy.




Pozostali przy życiu:


1. Morgana
2. Ladron
3. Roia
4. Muffshelbyna
5. Qwerty
6. Mroczny Pan Skromności
7. Don
8. Nostradamus
9. Charionette
10. Fallen
11. Kubuss
12. kenny McKormick
13. kędziorek
14. motyka
15. Apocalypsa
16. Diana
17. Luflee
18. FresH
19. Cynthia
20. Lubie
21. Marzeniao
22. marciuMEGA
23. Restless
24. Everlasting.

Aperlaxive
02.08.2013, 21:07
5 wyznawców Wraith? To oznacza, że jeden morderca nie żyje? Meona nie bła w to zamieszana? Tyle pytań.... Tyle zagadek...

Charionette
02.08.2013, 21:09
- Witaj Chrupku. Wiem, że mnie szukałeś. Musiałam odpocząć, przemyśleć wszystko. Wybacz, że zniknęłam bez słowa. Co mnie ominęło?

Morgana
02.08.2013, 21:09
meona? 5 wyznawcow? :| dziwne sie to robi.

Malfurion
02.08.2013, 21:10
- meona... Nie zyje. To wszystko zaczyna mbie przerastac...

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 21:11
Ej, to znaczy, że mafia zabiła swoją, czy jak? :P

To oznacza, że ci, którzy podejrzewali Meonę mieli rację... Ale Wraith sami ją zabili!
Więc i oni muszą być w to zamieszani! Muszę podzielić się tą wieścią z innymi...
- Charionette, jak to dobrze, że jesteś...

Aperlaxive
02.08.2013, 21:14
- Ale... Ale? Zabiliby swoją? Przecież to nielogiczne!! Meona musiała być niewinna...

Cytryśnia
02.08.2013, 21:14
Wszyscy zaczęli mówić o smierci Meony. Nikt jej właściwie nie znał. Ale zaraz... Czyli... Mafia zabiła swoją? Chyba już się w tym gubię. Czas może już isć spać? Ciekawe gdzie jest Qwert///

Charionette
02.08.2013, 21:17
- Czy to prawda, że Maqryl nie zyje? - zapytała z niedowierzaniem.
- Tak. - odpowiedział lakonicznie Chrupek.
- Nie wiem czy się cieszę. A co z Dianą?

Fallen
02.08.2013, 21:17
- 5 wyznawców? Po co mieliby zabijać jedną z nich? Nic mi się nie zgadzało.

Aperlaxive
02.08.2013, 21:18
Zaczęłam się zastanawiać: Gdzie jest lubie? Od jakiegoś czasu się nie widzieliśmy, mam chodziarz nadzieję, że odczytał moją kartkę.

Cytryśnia
02.08.2013, 21:20
A może to tak.... Mafia wystawiła Meonę jako kozła ofiarnego, abyśmy podążali tropem tych którzy się nei odzywają i mysleli, ze oni też są w mafii, a tka naprawde nie jest....

czy to co gadam ma jakikolwiek sens?! A moze chcą żebyśmy myśleli tak jak myslę... Nie, to już całkiem nie ma sensu!

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 21:21
- Myślałem, że to może ona stoi za morderstwami - odparłem. - Teraz skłaniam się ku temu, że to ci, którzy tak upierali się przy winie Meony. Skąd wiedzieli, że akurat ona jest jedną z winnych? Mieli jakiekolwiek poszlaki?

Shiver
02.08.2013, 21:23
Wróciłem do domu. Kompletnie nie wiedziałem o co w tym wszytkim chodzi. Po co Wraith zabijaliby jedną ze swoich? To w ogóle nie miało sensu...

Malfurion
02.08.2013, 21:26
- zastanawiajace jest to, ze raz gina osoby ktore sie udzielaja a raz te, ktore siedza cicho. Morderca ma jakis system! Trzeba to rozpracowac...

Cytryśnia
02.08.2013, 21:28
Qwert wrócił. Ta chwila przypomniała mi jedną sytuację z życia, ale nie chciałam do tego wracać myślami. Leżałam już w łóżku. Udawałam, że spię.

Charionette
02.08.2013, 21:29
- Możliwe. - odpowiedziała spokojnie. - Najgorsze jest to, że to może być każdy. Boję się wyjść gdziekolwiek, boję się, że będę następna. - w oczach stanęły jej łzy. - A co myślisz o Meonie? Była jedną z wyznawczyń Wraith? Ja mam mętlik w głowie.

Morgana
02.08.2013, 21:37
po wiadomosci o smierci meony, w glowie zaczelo platac sie wiecej mysli. kim ona byla? czy aby na pewno wyznawca? jesli tak, to troche dziwna zagrywka. moze tu sie krylo cos innego... chyba wole sie jutro nad tym zastanowic, moze umysl mi sie odswiezy?
- lub przeciwnie... - szepnelam sama do siebie. wzielam ze stolowki butelke whiskey i nalalam sobie do szklanki. nie mialam sie z kim napic, ale moze po cichu liczylam ze ktos dolaczy? nie, chyba nie... musialam sie po prostu nieco rozluznic.

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 21:38
- To, co ci teraz powiem jest bardzo ważne - mówiłem, zdobywszy się na odwagę. - Jeśli bym zginął, na przykład jutro - coraz bardziej bałem się mówić - pamiętaj: Kubuss, Luflee, Ladrón. Zapamiętaj tę trójkę i przyjrzyj się im bardzo dokładnie.

Shiver
02.08.2013, 21:42
Roia spała. Nie chciałem jej obudzić, więc po cichu położyłem się w moim łóżku.
Nie mogłem jednak spać, bo cały czas rozmyślałem o ostatnim zabójstwie. Wraith muszą mieć jakiś plan... Tylko jaki? A co jeśli... Nie, na razie lepiej o tym nikomu nie mówić, muszę się dobrze zorientować w sytuacji zanim kogoś oskarżę...

Malfurion
02.08.2013, 21:42
Don caly czas myslal o mezczyznie, ktory powiedzial o Meonie. Skoro ona nie zyla, to rewelacje nieznajomego nie byly trafne. - to nie na moja glowe. musze sie z tym przespac...

Charionette
02.08.2013, 21:49
- Rozumiem. Może sprawdźmy ich razem? Proszę, nie wspominaj już dziś o śmierci, wystarczy. To co, idziemy na zwiedzanie? - zaproponowała.
Chrupek jednak się wahał.

Mroczny Pan Skromności
02.08.2013, 21:55
- Dobrze, pójdę - odrzekłem. - Ale musimy być bardzo ostrożni.

Charionette
02.08.2013, 22:03
- Kto pierwszy? - zapytała Cherrie otwierając drzwi.
- Proponuję Luflee, co o tym myślisz?
- Dobrze, chodźmy juz. Pamiętaj tylko: uważaj na siebie i nikomu do końca nie ufaj.
- Rozumiem.

motyka
02.08.2013, 22:32
Meona, jednego wyznawcę mniej? po co zabijać jedną ze swoich? dziwna taktyka, ale w 50% dzisiaj miałem dobre przeczucia

Morgana
02.08.2013, 22:36
gdy zaczynalo mi juz szumiec w glowie postanowilam wrocic do kwatery. upijanie sie w samotnosci to nie jest dobra metoda. tymbardziej ze jutro pewnie bedzie ciezki dzien..

kubuss
03.08.2013, 01:38
John Kubussini zagłębił się tak bardzo w lekturze, że nie spodział się ile czasu mu na tym minęło. Zakończywszy czytanie, postanowił udać się do swojej pracowni, z nadzieją że czeka tam na niego jakakolwiek wiadomość.
Wieczór był ciepły i przyjemny. John wychodząc z budynku odetchnął świeżym powietrzem.
- Ahh jak przyjemnie, oby wszystkie wieczory takie były.
Mężczyzna szedł miarowym krokiem do swojej pracowni. Przed budynkiem stało jak zwykle dwóch strażników. Ku zdziwieniu Johna, z daleka wpierw kiwnęli serdecznie głową, a gdy się bardziej zbliżył usłyszał jeszcze serdeczniejsze: Dzień dobry.
Udawszy się na piętro, na którym znajdowała się pracownia Kubussiniego, mężczyzna został zatrzymany przez zastępcę dowódcy.
- Witaj Johnie, jak samopoczucie?
- W normie Panie...
- Panie Jeremy Smith.
Dokończył serdecznie zastępca.
- Proszę mi wybaczyć, nie mam pojęcia czy nie pytałem się o Pana imię i nazwisko czy mi wypadło z głowy.
- To ja przepraszam, nie przedstawiłem się Panu.
- Ważne że nadrobiliśmy zaległości w tym temacie.
Powiedział serdecznie John.
Kiedy mężczyzna miał się zapytać, czy ktoś nie zostawił dla niego jakiejś wiadomości, Jeremy go uprzedził.
- Był tu dziś jakiś mężczyzna, pytał się o Pana sir. Nie przedstawił się, ale było widać że Pana szuka.
- Czy zostawił coś dla mnie.
- Owszem. Proszę.
Smith wręczył Johnowi notatkę, która zostawił dla niego tajemniczy mężczyzna.
- Dziękuję bardzo. - Powiedział - Pozwoli Pan że udam się teraz do mojej pracowni? Mam sporo pracy.
- Oczywiście, nie zatrzymuję Pana. Obowiązki to obowiązki.
Rozeszli się w przyjaznej atmosferze.
John pospieszył do swojej pracowni. Za każdym razem gdy się do niej udawał, przeklinał się głośno.
- Cholera idioto, ogarnij wreszcie ten syf.
Usiadł i przeczytał z ciekawością liścik.

"Sluchaj, podszedles dzisiaj na stolowce do nas. Prosiles o kontakt. Nazywam sie Don. Zostawiam ci namiary na moje mieszkanie. Jak cos to sie odezwij, chcialbym porozmawiac z toba"

Po przeczytaniu, John zastanawiał się, kim był ten tajemniczy mężczyzna. Gdy podszedł do stolika siedziało tam dwóch mężczyzn i kobieta.
- Ah tak. Już wiem.
Przypomniał sobie przywitanie tych dwóch mężczyzn. Już wiedział który to Don.
Ucieszył się. Wreszcie miał okazję kogoś poznać i podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
- Czyli jednak brakowało mi stanowczości. - Pomyślał - Niepotrzebnie jednak tak warknąłem, mogłem ich przestraszyć swoim zachowaniem.
John siedział teraz i zastanawiał się jak skontaktować się z Donem. Namiary zostawione przez mężczyznę, w wyniku zmierzwienia kartki przez Jeremego stały się kompletnie nieczytelne.
- Czas wykorzystać moje kontakty.

Po krótkim czasie.

- Jeremy, sir. Ma Pan chwilkę czasu? - zapytał.
- Dla Pana zawsze znajdę czas. - odparł serdecznie.
- Mam problem i mam nadzieję że pomoże mi Pan go rozwiązać.
Bez niepotrzebnego owijania w bawełnę, John przeszedł do konkretów.
- Chciałbym skontaktować się z tym mężczyzną, który zostawił mi wiadomość. Jednak nie wiem jaką kwaterę zajmuje. Jest Pan w stanie udzielić mi informacji gdzie go szukać?
- Jasne. - odparł zastępca - Mam wgląd do bazy danych.
Podeszli razem do komputera, Jeremy zaczął wystukiwać jakieś hasła z prędkością światła. Już po kilku minutach John miał namiary na Dona.
- Proszę bardzo sir. Oto dane tego mężczyzny. Proszę tylko ich nikomu nie ujawniać!
- Ma Pan moje słowo jak i przysługę. - odparł, po czym dodał - Dziękuję za pomoc.
- Taka moja rola.
Jaremy zaśmiał się, skinął głową do Johna i odszedł.
- A więc to tam Cię znajdę.
John był zmęczony dzisiejszym dniem, pożegnał się z osobami, które znajdowały się na tym samym piętrze co on i ruszył ku swojej kwaterze.
Było już bardzo późno. W drodze do swojego lokum, John wziął jedną z niewielu już leżących na murku gazet. Od razu rzucił mu się w oczy nagłówek.

Z ostatniej chwili: Maqryll nie żyje. Został znaleziony w oceanie. Policja podejrzewa samobójstwo!

Zjechał trochę niżej wzrokiem i ukazał mu się drugi z przerażających nagłówków:

Meona zamordowana! Policja szuka świadków.

John zamarł.
- Meona zamordowana? Ale jak to przecież ona była w mafii? Jakim cudem?
W głowie mężczyzny zaczęło się piekło, tysiące myśli zaczęły w jednej chwili gromadzić mu się w głowie. Tysiące pytań.

- Miałem co do niej podejrzenia. Dopóki nie mówiłem o nich głośno, nic się nie działo. Wystarczył raz. Zapewne dowiedzieli się od kogoś że ją podejrzewam i ją sprzątnęli. Ale dlaczego ją, a nie mnie?
Wtem wpadła mu do głowy najgorsza z myśli:
- Oni są pośród nas. Pośród naszej ekspedycji. Podsłuchują naszych rozmów, śledzą nas, a my nic o tym nie wiemy, nawet ich nie podejrzewamy. I oni o tym dobrze wiedzą. Jak nic z tym nie zrobimy to zginiemy.
Popędził co sił w nogach do swojej kwatery. Wziął długopis i kartkę w dłoń i zaczął pisać:

"Donie, dziękuję za Twój list. Jest mi niezmiernie miło że zainteresowałeś się moją osobą. Spotkajmy się dziś późnym wieczorem w jakimś spokojnym i zacisznym miejscu. Mam Ci tyle do wyjaśnienia. Spotkajmy się na południowo-zachodnich obrzeżach Atlantydy. Proszę Cię zaufaj mi."

Zgiął liścik na pół i przez chwilę na niego patrzył.
- Mam nadzieję że przybędzie na wyznaczone miejsce.

Było już grubo po północy. Bliżej do wschodu niż zachodu. John udał się pod drzwi kwatery Dona - Gdyby nie Jeremy, nie wiem jakbym Cię znalazł - i wsunął liścik pod drzwi.
Po drodze, do swojej kwatery John nie spotkał nikogo. Szedł krok w krok ze swoim cieniem. Wszedł do swojej kwatery, usiadł się na łóżko i zaczął myśleć.
- W najbliższym czasie muszę spotkać się z tym policjantem, synem Gertrudy Totmeister, ale przed tym muszę spotkać się z Donem, muszę mieć jakąś bratnią dusze w działaniu. Myślę że przyjdzie, tak jak mu napisałem. Gdybyśmy byli na Ziemi i posługiwali się ziemskim czasem było by prościej. Powiedziałbym mu że ma być po 21 i załatwione. Tu jednak doba jest dłuższa, dlatego trzeba się posługiwać innym czasem.
John był bardzo zmęczony, miał nadzieję że kolejny dzień będzie dla niego łaskawszy.
Położył się i zasnął....

redmoon
03.08.2013, 07:27
Dopiero wstałem. Mam mętlik w głowie. Po co moeliby zabijać jedną z nich ? Może pozbyli się jej bo podejrzewano ją o członkostwo w mafii ? Lub po prostu wystawili nam kozła ofiarnego by namieszać nam w głowach ? Nie... Sam już nie wiem.
Podwodna ekspedycja wyłowiła z dna broń, której używali pradawni przeciwko Wraith. Dzisiaj ją przebadam. Mam nadzieję, że następny "ścięty" będzie zdrajcą.

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 09:09
Postanowiłem zaryzykować. Maqryll w swoim szaleństwie miał trochę racji. Nikt go jednak nie słuchał, bo sprawiał wrażenie obłąkanego. Muszę być bardziej przekonujący.

- Posłuchaj - powiedziałem do Charionette. - Jestem pewien, że winny jest John Kubussini. Nikt go nie podejrzewa, bo jest ranny. Powiedz wszystkim osobom, z którymi się kontaktujesz, aby przekazały tę wieść zaufanym znajomym. Wspólnie pokonamy całą szajkę.
Wyszedłem na zewnątrz, aby rozejrzeć się za znajomymi. Byłem przekonany o swojej racji. John od początku podejrzewał Meonę, choć nie dawała ona żadnych powodów do podejrzeń. Podobnie rzecz miała się z Motyką. To dwaj wytrawni gracze, którzy wiedzą, w jaki sposób nie wzbudzać wątpliwości i po cichu dokonywać okrutnych morderstw. Musiałem zaryzykować. Jeśli zginę -trudno. Mam nadzieję, że przynajmniej moja śmierć sprawi, iż pozostali mi uwierzą i pozbędą się tej dwójki, a później reszty Wraith.

Charionette
03.08.2013, 10:23
- Podejrzewasz motykę? - Cherrie zdziwiła się. - Nie rozmawiałam z nim co prawda, ale moje instynkty podpowiadają mi, że to nie on. Inaczej ma się sprawa z Johnem. Coś mi w nim nie gra. Dlaczego akurat Meona, dlaczego podejrzewał akurat ją? Jesteś pewny, że Meona była w mafii? A co jeśli się mylimy? Co jeśli przez to zginiemy?
- Zadajesz za dużo pytań. - odpowiedział Chrupek z przekąsem.

Morgana
03.08.2013, 10:40
atmosfera kazdego kolejnego dnia byla coraz bardziej napieta. bylo to dla mnie doskonale wyczuwalne. ludzie mowia, ze to ten caly kubussini moze byc mafiosem... nie jest on coprawda moim typem nr 1, ale nikomu nie mozna tu ufac... z drugiej strony, czemu on byl taki pewny co do tej meony...? nie wiedzialam co sadzic. wczesniej podejrzewalam motyke, ale teraz jakos tak podswiadomie czuje, ze to jednak nie jest on. ostatnio nawet go nie widzialam, moze przy kolejnym spotkaniu z tym typem nabralabym jakichs wiekszych podejrzen?
a zreszta... na razie daje sobie spokoj z tym oskarzaniem. to bylo juz chyba za duzo, szczegolnie jesli zastanawiamy sie nad tym, kim byla meona i czemu ja zabili. to wszystko jest dziwne, nie umiem tego pojac.
szlam przez miasto. nikt nie zwracal na mnie uwagi - jak zwykle zreszta. tracilam juz nawet nadzieje na otworzenie geby do kogokolwiek. nie bylam tez glodna. moze to przez stresu?
- ***ac to - mruknelam sama do siebie. nie wiem od kiedy stalam sie taka wulgarna. ta cala wyprawa zmienila mnie. sama widzialam to chyba najwyrazniej.
nagle uslyszalam jakis huk w poblizu hangaru. mimo strachu,poszlam sprawdzic co sie dzieje...

Diana
03.08.2013, 11:26
Po wczorajszym zebraniu wróciłam do domu tak szybko, jak mogłam. Byłam wystraszona wszystkim.
Maqryll zginął. Dlaczego on? Miałam rację, że nie był w mafii! Ale oczywiście nikt mnie nie słuchał, a ja sama prawie dałam się zmanipulować. Bardzo źle potraktowałam Maqrylla, chciałam go przeprosić. Teraz jest za późno.
Siedzę w domu, boję się wyjśc. Jestem głodna, ale aż strach iść na stołówkę. Teraz wszyscy mnie obwiniają. Staram się przypomnieć sobie każde słowo Maqrylla, coś, co pomogło by mi znaleźć mordercę.
Słyszałam, że zginęła Meona. Rzeczywiście była Wraith.
Teraz pamiętam, jak Maqryll mówił coś o FresHu... Tak, on musi być jednym z Wraith!

Aperlaxive
03.08.2013, 12:45
Wstałam z rana i poszłam na stołówkę. Całą noc nie spałam, myśląc o morderstwach. Miałam swoje przypuszczenia, lecz nie bylo komu ich zdradzic. Ale... Zaraz, zaraz.
Może zostawię kartkę Lubiemu?
Niewiele myśląc napisałam na skrawku papieru:

"Będę czekac na Ciebie około 15. Jeżeli możesz - przyjdź. Anne"

Następnie napisałam SMS do Fallen: "Jeżeli będziesz miała czas - oddzwoń"

Są to jedyne osoby którym ufam. Oby tylko mogły przyjśc....

Lubie
03.08.2013, 13:09
Obudzilo mnie pukanie do drzwi. Otworzylem, ale nikogo nie bylo. Na ziemi lezala mala kartka. To od Restless.
-Ale skadona wiedziala, gdzie ja mieszkam?- pomyslalem.
Po przeczytaniu wlaczylem komunikator. Kolejne dwie osobynie zyja... MAQRYL, wygadje mi sie, ze jak by sie nie utopil, to Don z biegiem czasu by gozmiutl... DON, moze on doprowadzil do tej dziwnej smierci ? Wiem, ze mial z nim na pienku. Ruda kobieta zblizyla sie do niego, po czym ktosja zamordowal... Dziwne.

Pozostalo czekac do 15 i spotkac sie z Restless.

Aperlaxive
03.08.2013, 13:57
Stojąc przed drzwiami stołówki rozglądałam się z Lubie...
ciekawe czy przyjdzie.

Lubie
03.08.2013, 13:58
-Prawie 15 a ja nie wiem, gdzie mamy sie spotkac ... Kurde, moze znajde Restless na stolowce ? - pomyslalem i wyszedlem.

Aperlaxive
03.08.2013, 14:00
- Lubie! Jak to dobrze Ciebie widziec - krzyknęłam gdy tylko zobaczyłam mojego kumpla na stołówce. - Słyszałeś, co się stało? Ludzie giną, a ja mam coraz więcej obaw.

Lubie
03.08.2013, 14:10
-Wiem ze ludzie gina, slyszalem w krotkofalowce. Chocmy do srodka, usiadzmi i porozmawiajmy. - powiedzialem z kamienna mina

Aperlaxive
03.08.2013, 14:22
Usiedliśmy przy stoliku.
Masz jakieś podejrzenia? - zapytałam. - Ja myslę, że to może byc kubuss i Diana...

Lubie
03.08.2013, 14:24
Nie weszlismy nawet do srodka, a moj komunikator juz zaczal dzwonic.
-Spotkajmy się tutaj koło 19, bo teraz niestety mnie wzywają. Przepraszam. - powiedziałem i wybiegłem w strone domu

(no dobra, weszlismy, ale i tak musze isc...)

Malfurion
03.08.2013, 14:29
Don z trudem zmruzyl oczy. Bardzo tego chcial, ale wiesc ze kolejne dwie osoby zmarly bardzo mu to utrudnialy. Tymbardziej, ze glowny podejrzany Maqryll, byl martwy.
Mezczyzna wstal dopiero poznym popoludniem. Kiedy to uczynil, wzial prysznic i udal sie do salonu. Wiedzial, ze nic nie robiac nie pomoze sobie, ani ekspedycji. Postanowil zrobic pewna mape zabojstw.

- A wiec tak... pierwsza zginela ruda - napisal jej imie na srodku kartki.
- Z ofiara laczy sie doktor McCormick - odrysowal od niej imie i napisal imie doktora.
- Zginela rowniez cheeba, tu jednak nie mam zadnych poszlak. Pozniej Anizali, ktora byla widziana z Maqryllem w ostatnich minutach zycia - odrysowal od jej imienia linie i dopisal imie mezczyzny.
- Ten jednak juz nie zyje - wzdechnal i przekreslil imie mezczyzny.
- No i Meona... z ktorym wiaze sie kartograf. To on ja podejrzewal - odrysowal od imienia Meony linie i dopisal "pan x".
- Hmmm... zadna z ofiar nie wiaze sie z ta sama osoba, to bez sensu!
- I skad kartograf wiedzial, ze Meona jest Wraith... czyzby...! - nagle przeszla mu mysl.

Don przez chwile stal w miejscu, jakby nie mogl zaakceptowac tego, co wlasnie pomyslal.

- A moze ten kartograf... jest pradawnym!

Aperlaxive
03.08.2013, 14:47
Lubie tak szybko zniknął. 19.
A co jeśli to on? - szbko jednak odrzuciłam od siebię tę myśl.

Malfurion
03.08.2013, 14:48
Don zastanawial sie nad sensem tego co wlasnie powiedzial. Kartograf moglbyc rowniez i zabojca. Mial wiele pytan, na ktorych nie mial sensownej odpowiedzi.

Chcial opuscic mieszkanie, gdy nagle zauwazyl wiadomosc pod drzwiami.

- To od kartografa... Johna

Chlopak uwaznie czytal wiadomosc. John chcial sie z nim spotkac wieczorem. Wiedzial, ze to wlasnie ta pora ginely kolejne osoby.

- A jezeli to pulapka...? - rozmyslal.

Wzial kamere i zaczal filmowac.

- Kolejny dzien na Atlantydzie. Przykro mi to mowic, ale codzinnie gina 2 osoby. Morderca ma jakis plan, ale jeszcze go nie przejrzalem. Dzisiaj wieczorem spotkam sie z nijakim Kubussini... ktory moze zabijac. Jezeli ktos to znajdzie, to prawdopodobnie bede juz martwy. Badzcie ostrozni i czujni. Morderca jest zapewne wsrod nas.

Wylaczyl kamere i udal sie na stolowke.

Diana
03.08.2013, 15:34
Wyszłam z domu, muszę poszukać innych osób. Z kimś pogadać. Myślę, że pójdę do stołówki, tam zawsze ktoś jest.
To będzie chyba pierwszy raz, kiedy nie spotkam tam Maqrylla. Lubił przychodzić na stołówkę.

Malfurion
03.08.2013, 15:40
Don z trudem zajadal posilek, myslac ciagle o fali morderstw. Wtedy nagle zauwazyl znana mu twarz. To byla Diana.

- Diana! Przysiadz sie! - wolal ja

Diana
03.08.2013, 15:45
Chyba jedyna osoba, która mnie nie unika tak bardzo, jak inni" - pomyślałam, kiedy zawołał mnie Don.
Przysiadłam się i powiedziałam:
- Mówiłam, że Maqryll nie był Wraith.

Malfurion
03.08.2013, 15:47
Don zauwazyl, jak dziewczyna sie przysiada do stolika.

- Bylas chyba jedyna. Sama wiesz jak on sie zachowywal. Pytanie, kto go sprzatnal bo po tej fali zabojstw, nie wierze w wypadek - odparl.

Shiver
03.08.2013, 15:49
Przez pół nocy nie mogłem spać. Zasnąłem dopiero nad ranem i wstałem około 16. Roi nie było. Zgłodniałem, więc szybko się ubrałem i wybrałem do stołówki, cały czas rozmyślając nad podejrzanym, który wczoraj przyszedł mi do głowy. Mógłbym się zdemaskować od razu, ale muszę zdobyć zaufanie tej osoby i lepiej się jej przyjrzeć.
Wziąłem jakąś sałatkę, butelkę wody i usiadłem przy stoliku w kącie.

Diana
03.08.2013, 15:51
- Ja też nie. To nie mogł być wypadek. Może to zemsta Wraith'ów? W końcu Maqryll się ich bał... Mówił, że go zabiją... - zastanowiłam się - Teraz wszyscy obwiniają mnie o zachowanie Maqrylla i te wszystkie zabójstwa, ale mam nadzieję, że nie wierzesz w to?

Malfurion
03.08.2013, 15:54
- Trudno myslec racjonalnie, gdy codziennie gina 2 osoby... kazdy moze byc podejrzanym. Paradoksalnie w pojedynke nic nie zdzialamy, wiec musimy sobie zaufac, jezeli chcemy odkryc kto stoi za morderstwami. Masz jakas zaufana osobe? - spytal.

Don zwrocil uwage na mezczyzne, ktory wszedl do stolowki. To byl ten sam, ktory przerwal mu rozmowe z Roia.

- Znasz tego typka? - dodal.

Diana
03.08.2013, 16:00
- Nie, tylko z widzenia - powiedziałam przyglądając się chłopakowi - Cóż, kiedyś Restless mi ufała, ale odkąd zaczęłam bronić Maqrylla, nie odzywa się do mnie i chyba ma mnie na swojej liście podejrzanych... - urwałam - Zastanawiałam się nad FresH'em, kojarzysz go? Jest rzadko widywany... Meona też się ukrywała, i okazało się, że była Wraith. Może powinniśmy wyciągnąć z tego jakieś wnioski?

Rainbow
03.08.2013, 16:02
hmm... czas wyjsc z ukrycia, musze wyjsc z kwatery. nie moge tak wiecznie sie ukrywac przed smiercia... gina ludzie i ktos musi cos z tym zrobic.
udalam sie wiec na stolowke. trzeba cos w koncu zjesc. hmm, wszyscy sa tak przerazeni smiercia, totalny obled. a moze czesc z nich tylko gra? udaja, ze sie boja? nie wiem, nie zaufam tu chyba komukolwiek

swoja droga niezle sie rozpisaliscie przez te 3 dni :d

Shiver
03.08.2013, 16:03
Zupełnie przypadkowo rozejrzałem się po pomieszczeniu. Po jego drugiej stronie siedział Don i Diana. Czyżby współpracowali razem? Bardzo podejrzane... W końcu Maqryll był związany z Dianą, a Ruda z Donem. Czyżby ta dwójka maczała palce w zabójstwach?

Malfurion
03.08.2013, 16:04
- Wlasnie Fresh, kompletnie o nim zapomnialem! Maqryll nas przed nim ostrzegal. No i Meona.... kartograf o niej wspominal, ze jest Wratih. I mial racje!

Don spojrzal sie na okolo, po czym zblizyl glowe do dziewczyny.

- Dzisiaj wieczorem sie z nim spotkam. Troche sie boje, mozliwe ze jest morderca... ale musze sie dowiedziec, skad on ma te informacje.

- Restless powiadasz... moze trzeba by z nia porozmawiac? Sami nie damy rady.

Diana
03.08.2013, 16:06
- Mogę do niej później napisać, ale nie zdziwię się, jeśli nie dostanę odpowiedzi... Może trzeba pogadać z Johnem Kubussinim? Słusznie wytypował Meonę, może wie coś jeszcze? - powiedziałam.

Malfurion
03.08.2013, 16:08
- Tak. Dzisiaj mam sie z nim spotkac. Moze nam pomoze i wspolnie wyeliminujemy zabojcow! Ale do tego czasu, trzeba wytypowac prawdopodobnego zabojce. Na kogo obstawiasz? - zapytal.

Diana
03.08.2013, 16:16
- Na FresH'a. Maqryll mi o nim wspominał wiele razy. Myślę, że to może być on. Zastanawiam się też nad Luflee, chociaż FresH wydaje mi się bardziej podejrzany, jak sądzisz? - po chwili dodałam - Trzeba jednak pamiętać, że pod latanią jest zawsze najciemniej... Możemy szukać morderców wszędzie, a oni mogą być bliżej, niż nam się wydaje.

Malfurion
03.08.2013, 16:20
- Zgadzam sie. Ja sadze, ze jest wsrod nas aktywny, ktory stara sie wejsc w szeregi i namacic innym. A reszta zabojcow siedzi cicho. Sluchaj, pokaze ci cos.

Don wyjal z kieszeni kartke

- Znalazlem to przypadkowo. Zobacz, tutaj sa typy wszystkich czlonkow ekspedycji. Meone typowaly az trzy osoby. Jest wsrod nich kartograf Kubusini, niejaka Ladron oraz wlasnie Luflee. Hmmm.... - mowil drapiac sie po brodzie.

Diana
03.08.2013, 16:25
- Gdzie to znalazłeś? - zapytałam - Cóż, jeśli Luflee jest w mafii, to wątpliwe, aby typowała Meonę! No chyba, że ma w tym jakiś cel... - zastanowiłam się.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Cały czas byliśmy obserwowani przez chłopaka siedzącego kilka stolików dalej.
- Czy tylko mi się wydaje, że ten gość nie spuszcza z nas oka? - zapytałam Dona szeptem.

Malfurion
03.08.2013, 16:28
- Ale zobacz, Meona byla zamordowana przez swojego. Oni z nami pogrywaja. Znalazlem to przypadkowo, nieopodal budynku dowodztwa. Byc moze, ktos zbiera takie dane? -wzruszyl ramionami.

- Sluchaj mnie uwaznie. Dzisiaj ide na spotkanie z Johnem. Jezeli nie wroce.... to znaczy, ze on jest jednym z nich.

Don spojrzal na chlopaka katem oka.

- Moze nas szpieguje? - szepnal

Diana
03.08.2013, 16:35
Po krótkim zastanowieniu odparłam:
- Maqryll przecież miał różne karteczki z imionami różnych osób... Myślisz, że to może być jego? Myślę, że ktoś z mafii mógł mu to zabrać, później go utopić, a kiedy uciekał zgubił kartkę. To byłoby logiczne... - wszystko zaczęło układać mi się w całośc - Hm, nie wiem, czy Kubussini stoi za tym wszystkim. Kiedyś go podejrzewałam, ale teraz już raczej nie. Ale zapamiętam to, co powiedziałeś. A ten chłopak... Chyba nas rzeczywiście śledzi. Co z nim robimy?

Malfurion
03.08.2013, 16:40
- Co do Kubusiniego to mam pewna teorie... mysle, ze on moze byc pradawnym... Aczkolwiek nigdy nic nie wiadomo. Musze sie przygotowac na najgorsze...

- Co robimy z tym chlopakiem? A co chcialabys zrobic? - zasmial sie.

- Na razie tez mozemy go obserwowac. A moze on tez pracuje dla maffi i chce sie dowiedziec ile kto wie?

Diana
03.08.2013, 16:43
- Właśnie, John może być pradawnym! Że też wcześniej o tym nie pomyślałam... W końcu był ciężko ranny w strzelaninie, ale przeżył! - ucieszyłam się, że wreszcie udało nam się dojść do czegoś prawdopodobnego - No nie wiem... Na pewno musimy go obserwować, ale może wypadało by zagadać? Nie wiadomo, czego się po nim spodziewać...

Lubie
03.08.2013, 16:45
Gdy spotkanie dobiegło końca, od razu chwycilem za komunikator i napizałem do Restless.
"Jeżeli masz czas, możemy przełożyć spotkanie na teraz. Bębę tam na ciebie czekał"

Wybrałem się do stołówki. Zauważyłem tam Dona i Diane. Możliwe, że spiskują. Na koścu siedziała nieznajoma mi osoba. Zamówiłem obiad i podszedłem.

-Cześć, jestem Lubie. Mogę się dosiąść?

Malfurion
03.08.2013, 16:46
Don uradowany, ze byc moze puzzle powoli ukladaja sie w logiczna calosc z radoscia i przekonaniem dodal.

- Znajdziemy ich!

- Mozemy z nim porozmawiac jezeli chcesz. Moze sie czegos dowiemy.

Shiver
03.08.2013, 16:48
Zdałem sobie sprawę, że przez cały czas gapię się na Dona i Dianę. Szybko spuściłem wzrok i zacząłem udawać, że piszę wiadomość. Na szczęście stołówka była prawie pusta, więc nie miałem problemu z usłyszeniem ich rozmowy.
Czyżby Kubussini był ich kolejną ofiarą? Chyba warto by go ostrzec...

Diana
03.08.2013, 16:48
- Mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się - Chodźmy do niego, zapytamy, o co mu chodzi!
Powoli wstałam od stołu. Pierwszy raz od dawna czułam taki entuzjazm.

Malfurion
03.08.2013, 16:50
Don podszedl razem z Diana do nieznajomego.

- Czesc, widze ze na nas zerkasz. Jestem Don - wyciagnal reke do chlopaka.

Shiver
03.08.2013, 16:52
Chyba zauważyli, że ich obserwuję, bo podeszli do mojego stolika.
- Jestem Qwert, miło mi - uścisnąłem rękę Dona. - W czym mogę Wam pomóc?

Malfurion
03.08.2013, 16:54
Don z Diana przysiedli do stolika Qwertego.

- Zauwazylismy, ze na nas patrzysz. Prowadzimy sledztwo, ze tak powiem. Chcemy znalezc zabojce zanim dorwie nas wszystkich! Moze nam pomozesz?

Lubie
03.08.2013, 16:54
Do stloka nieznajomego podeszli Don i Diana, a ja dalej stoje i czekam na odpowiedz, czy moge sie dosiasc... Wydaje mi sie, ze jestem niezauwazalny w tymmiescie...

Shiver
03.08.2013, 16:56
- To zależy kogo podejrzewacie - odpowiedziałem puszczając do nich oko. - Ale chętnie pomogę w znalezieniu zdrajcy - dodałem.

Malfurion
03.08.2013, 16:57
- No wlasnie malo wiemy. Podejrzewamy Fresha, ktorego typowal niezywy juz Maqryll. W kregu typowanych mordercow jest tez niejaka Luflee, znasz moze ja? - zapytal

Shiver
03.08.2013, 17:00
- O Luflee nie słyszałem w ogóle, ale FresH też wydaje mi się podejrzany... Może teraz już trochę mniej niż wcześniej, ale i tak warto mieć na niego oko. Pytanie tylko jak zamierzamy sprawdzić czy tych dwoje rzeczywiście jest Wraith.

Charionette
03.08.2013, 17:01
Wszyscy podejrzewają Johna...wszyscy gadają. Moja głowa pęka...nie mam z kim porozmawiać o swoich podejrzeniach. Gdzie Chrupek? Czy on jeszcze żyje? No chyba nie jest jednym z nich? - przez moment przemknęło im jej przez myśl.

Diana
03.08.2013, 17:01
- Jedynym wyjściem jest typowanie ich w głosowaniu... Zaczynając od FresHa - powiedziałam przysuwając do stolika krzesło.

Malfurion
03.08.2013, 17:01
- No wlasnie, to bedzie problematyczne z racji tego, ze nikt tych dwoch nie widzial - wzdechl.

- A co sadzisz o kartografie Kubusinim? Znasz go? Typowal Meone, ktora faktycznie nalezala do wyznawcow Wraith. Ale zginela!

Rainbow
03.08.2013, 17:03
Na stołówce zauwazyłam grupę osób zgromadzonych przy jednym stoliku... W sumie, moze warto byłoby sie z nimi zapoznać i dowiedzieć czegoś wiecej o zaistniałej sytuacji? Podejde i zagadam.
-Siema, jestem Yolandi Apocalypsis. Zauwazylam, ze ktos morduje innych. Co jest grane? Kto to moze byc?

Diana
03.08.2013, 17:03
- Podejrzewamy też, że Kubussini może być prawdawnym - dodałam.

Shiver
03.08.2013, 17:05
- W takim razie typował dobrze, nieprawdaż? Ale kompletnie nie rozumiem dlaczego Wraith zabili swoją... Może chcieli się jej pozbyć bo zbyt wiele osób ją typowało. W ten sposób pozbawili wszystkich punktu zaczepienia.

Malfurion
03.08.2013, 17:05
- To byla moja mysl! - dodal smiejac sie

Don zauwazyl, jak jakas dziewczyna zbliza sie do stolika. Spojrzal na nia nieufnym wzrokiem.

- Czesc. Pierwszy raz cie tu widze

- Masz racje Qwert! Chca pozbawic nas wszelkich poszlak!

Morgana
03.08.2013, 17:07
caly dzisiejszy dzien spedzilam w miesjcu na atlantydzie, ktorego wczesniej nie widzialam. nie poznalam tego miasta dokladnie, mimo ze wloczylam sie tu calymi dniami. moja pamiec znowu zaczela platac mi figle, mialam deja vu...
po swojej wycieczce postanowilam wrocic do miasta. musialam szybko odpoczac, bo mialam wrazenie ze moje nogi zaraz odpadna. przy okazji, moze w miescie wydarzylo sie cos nowego? trzeba to sprawdzic.. i oczywiscie dojsc do tego, kto morduje...

Lubie
03.08.2013, 17:08
Zrozumialem, ze w cale mnie tu nie chca przy tym stoliku, wiec usiadlem przy wejsciu i czekalem na Restless

Shiver
03.08.2013, 17:10
Do stolika zbliżyła się kolejna osoba, kobieta. Robi się za duży tłum. Stwierdziłem, że muszę się jakoś ulotnić, szczególnie jeżeli chcę poinformować Kubussiniego.
- Niestety muszę już iść, ale pozostańmy w kontakcie - powiedziałem, podając każdemu moją wizytówkę.
Wyszedłem ze stołówki i skierowałem się do Centrum Dowodzenia, aby znaleźć adres kartografa.

Malfurion
03.08.2013, 17:13
Don patrzyl na znikajacego chlopaka z zdziwieniem.

- Czesc.... - nawet nie zdazyl mu podac reki

Don podrapal sie po glowie, jednoczesnie rozgladajac czy nie widzi kogos znajomego. Nagle w oddali dostrzegl Lubie, ktorego poznal wczoraj.

- Hej, Lubie!

Rainbow
03.08.2013, 17:13
Spojrzałam na chłopaka, który powitał mnie jako pierwszy.
-Trudno zebys mnie kiedys widzial, dopiero co wyszłam z kwatery po dłuzszym czasie, ehehs.

Malfurion
03.08.2013, 17:14
- Nie udusilas sie? - zasmial sie cicho.
- Jestem Don - podal reke dziewczynie.

Shiver
03.08.2013, 17:19
Całe szczęście całkowicie przypadkowo znalazłem mieszkanie Kubussiniego, idąc do Centrum Dowodzenia. Przez szparę w drzwiach wsunąłem kartkę z wiadomością:

Don i Diana sądzą, że mogłeś maczać palce w zabójstwach, dodatkowo myślą że możesz być Pradawnym (a jedno wyklucza drugie). Uważaj na nich

Szybko się stamtąd oddaliłem i postanowiłem poszukać Chrupka.

Lubie
03.08.2013, 17:20
Spojrzałem na dpna i posłałem mu szeroki uśmiech. Sam nie wiem, czy był szczery. Mimo, że nie podejrzwam go, ale coś mi w nim nie pasuje
Tak samo jak w Dianie. Muszę porozmawiać z Restless jak najszybciej. Z nią, albo kimkolwiek, komu mogę zaufać...

Cytryśnia
03.08.2013, 17:20
Cały dzień przesiedziałam w domu. Qwert mnie nawet nie zauwazył, jak wychodził, bo byłam w łazience. Z każdym kolejnym zabójstwem byłam coraz bardziej przybita. W końcu stwierdziłam, że czas wyjść. Może w mieś... Wysp... Na zewnątrz rozgrywa się kolejna tragedia, a ja tu gniję. Wyszłam i jak to w moim zwyczaju zaczęłam się szwendać. Kim właściwie jest Chrupencjusz? Qwert go zna, w ogóle dużo ludzi go zna, a ja nie. Może to on jest mordercą? I nie zabija swoich przyjaciół? Heh, może warto go poobserwować, dowiedzeć się czegoś.

Rainbow
03.08.2013, 17:23
-Hehe, nie ale moze dzieki temu jeszcze żyję - odparłam z usmiechem - miło mi cię poznać.

Shiver
03.08.2013, 17:27
Nie mogłem nigdzie znaleźć Chrupka, więc wysłałem mu wiadomość:

Udało mi się dzisiaj porozmawiać z Donem i Dianą, współpracują teraz razem. Podejrzewają Kubussiniego, tego kartografa. Jednocześnie też myślą, że on może być Pradawnym (a przecież jedno wyklucza drugie). Zgodziłem się 'współpracować' z nimi, może w ten sposób dowiem się czegoś więcej. Ostrzegłem anonimowo Kubussiniego, może uda mi się tym skłonić go do śledzenia tej dwójki, a my będziemy mieli wszystkich troje razem w jednym miejscu (Kubussiniemu też warto się przyjrzeć). Aha, i Roia zgodziła się nam pomóc w śledztwie, mieszka ze mną, myślę że jest warta zaufania.
Trzymaj się!
Qwert

Poszedłem do domu z nadzieją, że spotkam tam Roię.

Malfurion
03.08.2013, 17:28
- Moze tak... chociaz trzeba sie miec na bacznosci. Szczegolnie wieczorami. Wtedy dochodzi do morderstw! - odparl.

Nagle chlopak zauwazyl, ze nie ma Diany. Zaczal sie rozgladac, ale nigdzie jej nie bylo.

- A gdzie ona poszla...? - myslal.

Don spojrzal na nowo poznana dziewczyne i powiedzial.

- Milo mi cie bylo poznac. Ja zmykam do siebie. Do zobaczenie i uwazaj na siebie!

Don wstal z siedzenia i udal sie w kierunku swojego apartamentu zastanawiajac sie ciagle, gdzie tak nagle znikla Diana. Rozmyslal tez nad przyszlym spotkaniem z Kubussinim. Liczyl, ze on przekaze mu cenne informacje.

Lubie
03.08.2013, 17:34
Donnagle wyszedł, ciekawe gdzie poszedł. Chciałbym zobaczyć te kartki, które pokazywał Dianie. Postanowiłem do niego napisać.

"Cześć Don, mógłbyś. mi przesłać skan tych kartek, które pokazałeś Dianie? Wiem, nie ładnie tak podglądać, ale na prawdę bym je chciał zobaczyć i przestudiować.
Odpisz.
Pozdrawiam, Lubie"

Shiver
03.08.2013, 17:41
Udało mi się spotkać Roię na ulicy, niedaleko domu.
- Hej! Jak minął Ci dzień? - Zapytałem z uśmiechem, a po chwili dodałem:
- Myślę, że już czas o czymś Ci powiedzieć... Ale lepiej chodźmy do domu, żeby nikt nas nie usłyszał.
Odwróciłem się w kierunku domu.

Cytryśnia
03.08.2013, 17:44
- Cały czas siedziałam w domu. Skoro chcesz porozmawiać, to chodźmy.

o czym on znowu chce mówić? Hmm...

Rainbow
03.08.2013, 17:46
-Jasne, cześć.
W sumie lepiej wziąć coś do jedzenia i też zmykać do siebie. Zbliża się wieczór, więc trzeba się strzec.

Shiver
03.08.2013, 17:50
Wróciliśmy do domu. Najpierw opowiedziałem Roi zdarzenia dzisiejszego dnia. Potem dodałem:
- Najbardziej jednak podejrzewam Chrupka. Udaje bardzo zaangażowanego w całą sprawę, szuka sojuszników. Myślę, że chce zdobyć nasze zaufanie, żeby w razie kolejnej zbrodni nikt go nie podejrzewał. Jak na razie idzie mu dobrze, prawda? Kto wie, może współpracuje z Cherrie... Ale wydaje mi się, że ona jest po prostu jego pionkiem. Owinął ją sobie wokół palca. Co o tym sądzisz? - Zapytałem i zaraz dodałem:
- Proszę Cię, żebyś nikomu na razie o tym nie mówiła. Udawajmy, że współpracujemy z nim, w końcu z wrogiem najlepiej się zaprzyjaźnić...

Cytryśnia
03.08.2013, 17:53
Więc o Chrupku chciał rozmawiać...

- Sama dziś o nim myślałam zanim do mnie podszedłeś. Nie znam go. Nie wiem co o nim sądzić. Ty go poznałeś, prawda? I co? Zachowuje się może jakoś... Sztucznie?

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 17:54
Gdy dostałem wiadomość od Qwerta natychmiast odpisalem:
Od rana staram się śledzić motykę. Kubussini i mnie wydaje się podejrzany. Właściwie to mam wrażenie, że on jest bardziej niebezpieczny niż reszta. Wiem, że poważnie ryzykuje, mówiąc o tym tak otwarcie, ale gdybym zginął z ich rąk, przekonaj resztę o winie Johna, Dona, Diany, Luflee, Ladrón i Motyki. Sądzę, iż ti właśnie ta piątka jest winna morderstw.
Wróciłem do domu, gdzie zastałem zmartwioną Cherrie.
- już wróciłem - powiedziałem z troską. - Cały i zdrowy.

Malfurion
03.08.2013, 17:57
Don mial rozwijac swoja mape morderstw, gdy nagle otrzymal wiadomosc od Lubie.

- Hmmm, a skad on wie, ze ja cos takiego mam? - zastanawial sie.

- Chyba nic sie nie stanie, jezeli mu to zeskanuje.

Skopiowal wiadomosc i wyslal ja do chlopaka.

motyka
03.08.2013, 18:05
Usłyszałem podejrzenia skierowane w moją stronę. Kompletnie tego nie rozumiem, skąd się one wzięły, ale w sumie nie mam nic na swoją obronę. Może tylko to, że staram się działać w kierunku wychwycenia członków mafii, którzy w sumie mają ciekawą rolę do odegrania. A może to Chrupek? Rzucanie oskarżeniami, byle odsunąć od siebie podejrzenia... Sam nie wiem.

Shiver
03.08.2013, 18:07
- Zachowuje się w sumie normalnie, ale w końcu może po prostu dobrze grać - odpowiedziałem.
W tym momencie poczułem wibracje w kieszeni. Wiadomość od Chrupka. Szybko mu odpisałem:

Gdyby coś złego się stało dam z siebie wszystko. A tymczasem miejmy ich wszystkich na oku

Aperlaxive
03.08.2013, 18:09
Siedziałam przy jednym ze stolików trzymając w dłoni butelkę z wodą. Czekałam na Lubiego, ponieważ posiadałam nowe informacje.

Malfurion
03.08.2013, 18:10
Don zaczal rozrysowywac mape, gdy ktos nagle do niego napisal.

- On znowu? Czy nie mozna w spokoju pracowac? - powiedzial zirytowany.

Okazalo sie, ze otrzymal wiadomosc od nieznajomego. Tresc nie byla przyjemna.

"Podejrzewaja cie o morderstwa i czlonkostwo w szeregach Wraith!"

Don nie mogl uwierzyc w to co czytal

- Ja podejrzany? Co to za niedorzecznosc! - warknal.

- I kto to napisal?

Lubie
03.08.2013, 18:13
Siedzac przy drzwiach na stolowce (bo ciagle tam bylem) zauwazylem Restless siedzaca przy stoliku. Podszedlem.
-Witam cie znow. - usiadlem - przepraszam, ze tak nadle ucieklem... Ale mniejszao to, wiem, ktojest w mafii.. znaczy podejrzewam, kto. -wyciagnalem kartki, ktore przeslal mi Don- Ladron, Fresh, Luffle, motyka i kubuss. Glosowali nawzajem na siebie, wraz z Meona, ktora zginela wczorajszej nocy. To jest bardzo podejrzane. A ty co wiesz nowego ?

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 18:15
Czułem, że i mnie coraz więcej osób podejrzewa. Cóż, nie jestem wyjątkawy, skoro każdy może być jednym z nich, to każdy. W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że wczoraj chyba zbyt pochopnie stwierdziłem, iż ufam aż dwóm osobom. Równie dobrze mogły one mnie oszukiwać. Wszyscy grają na wiele frontów i wygląda na to, że ja też muszę... Jeśli przeżyję, jutro przyjrzę się tym, którzy są, a przynajmniej udają, że są, moimi sprzymierzeńcami.

Aperlaxive
03.08.2013, 18:17
- Miałam Ci powiedziec! Jestem prawie pewna, że w to wszystko zamieszana jest Ladron i Kubuss. Lecz motyka, FreSh i Luffle? Nie wydaje mi się, żeby Wraith byliby na tyle tępi, aby razem głosowac na Meone. Myślę że zabijając ją chcieli nas wyprowadzic nas w pole...
A Diana? Myślisz, że jest czysta?

Morgana
03.08.2013, 18:20
przeciskajac sie przez tlum swoich wspoltowarzyszy, uslyszalam wiele rzeczy, ktore coraz bardziej mnie intrygowaly... morderca wyraznie sobie pogrywal, albo probowal zrobic z nas idiotow, usuwajac niepowiazne ze soba osoby, az w koncu pozbywajac sie jednego ze swoich. podejrzewalam w dalszym ciagu te same osoby, ale zobaczylam tez jakas nowa kobiete w tlumie... twierdzila ze caly czas siedziala w swojej kwaterze ukrywajac sie przed smiercia. baardzo naciagane. czekala na smierc tez od razu po przybyciu na atlatyde? nie bede na nikogo rzucac bezpodstawnych oskarzen - poobserwuje ja.

znow poszlam do stolowki. nie moglam nic przelknac, ale wolalam posiedziec i porozmyslac - tym razem niekoniecznie o mordercy, ale o sobie samej. dzisiaj zdarzylo sie pare waznych dla mnie rzeczy. czuje, ze posuwam sie do przodu w kwestii odkrywania mojej przeszlosci. mam wrazenie, ze jedno z moich wspomnien powrocilo... bylo ono niestety bardzo przykre. a moze to tylko moja wyobraznia?
siedzac na stolowce, nie zauwazylam nawet gdy zaczelo sie sciemniac.

Laselight
03.08.2013, 18:29
zaczynają mnie podejrzewać. tylko dlatego, że zagłosowałam na Meone? tak, podejrzewałam ją tylko dlatego, iż się w ogóle nie udzielała, zapewne chciała się ukryć. widocznie moje podejrzenia były słuszne. ja nie należę do mafii. nie znam Wraith w ogóle. podejrzewam, że była to celowa zagrywka mafii. tak, żeby zacząć podejrzewać kogoś niewinnego. zresztą marzeniao też się nie udziela. może to ona należy do Wraith?

Lubie
03.08.2013, 18:58
- Diana, to postac pelna zagadek, tak samo jak Don. Wykazuje chceci pomagania, wiec wydajemi sie, ze jest w miare czysty. Ale obydwoja byli blisko z zaginionymi... Nie wiem, co onich myslec.

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 19:04
Wyskoczyłem na miasto, aby dowiedzieć się, co w trawie piszczy. Okazało się, że przybyła jakaś nowa - Apocalypsa. To było coś dziwnego. Gdy tylko na nią zerknąłem, poczułem, że mnie nie lubi, choć nawet mnie nie zna. Lepiej będę ją omijał z daleka, dopóki nie dowiem się o niej więcej.
A jeśli moje typy były złe? Może jeden, dwa, ale na pewno część moich podejrzanych jest w to zamieszana!

Libby
03.08.2013, 19:05
Proszę o chwilowe niepisanie. Zaraz zamieszczę posta z egzekucją.

Libby
03.08.2013, 19:10
W ciągu kilku ostatnich dni wszystkim mieszkańcom Atlantydy wstrzyknięto gen Pradawnych. Teraz mogli choćby latać skoczkiem na stały ląd znajdujący się na tej planecie. Ekspedycja rozpoczęła również wyprawy przez Gwiezdne Wrota na inne planety w poszukiwaniu sojuszników przeciwko Wraith.
Na jednej z planet napadli na nich ich wrogowie. Musieli szybko uciekać. Części osób udało się szybciej wskoczyć we Wrota, pozostawiając kilkoro w tyle. Kubuss nie wrócił jeszcze do kompletnej formy po pobycie w ambulatorium, a FresH i Don po prostu wolniej biegali i trudniej im było zgubić potwory. W końcu i ci dobiegli do Wrót. Niestety na Atlantydzie musiano podnieść przesłonę Wrót, gdyż ostrzał z atakujących dartów (statki Wraith) rozwalały pomieszczenie Wrót. Gdy przesłona została podniesiona, dało się słyszeć głuche uderzenie o nią. Wszyscy spojrzeli po sobie. Brakowało jednej osoby…


Dziś z rąk miasta ginie FresH. Był czysty.

Nakarmię Wami Wraith! Musiałam przez Was w ciągu niecałej pół godziny opisać 3 różne sceny śmierci :P!



Wyniki głosowania:


1. Morgana - kubuss
2. Ladron – marciuMEGA
3. Roia - FresH
4. Muffshelbyna - Muffshelbyna
5. Qwerty - Don
6. Mroczny Pan Skromności - kubuss
7. Don - FresH
8. Nostradamus - kubuss
9. Charionette - FresH
10. Fallen - Cynthia
11. Kubuss - Qverty
12. kenny McKormick - Don
13. kędziorek - motyka
14. motyka – Mroczny Pan Skromności
15. Apocalypsa - Diana
16. Diana - FresH
17. Luflee – FresH
FresH - FresH
18. Cynthia - Cynthia
19. Lubie - Ladron
20. Marzeniao - Marzeniao
21. marciuMEGA - marciuMEGA
22. Restless - kubuss
23. Everlasting. – Everlasting.





Możecie dalej pisać ;).

Charionette
03.08.2013, 19:13
- Dobrze widzieć cię całego i zdrowego. - powiedziała z uśmiechem Cherrie. - Odpowiedz mi szczerze na jedno pytanie: ufasz mi? - zapytała całkiem poważnie.

Morgana
03.08.2013, 19:16
tak podejrzewalam, ze fresh jednak nie mial nic wspolnego z mafiosami. trzeba szukac gdzie indziej.

Malfurion
03.08.2013, 19:16
- Fresh... Kolejny podejrzany, ktory okazal sie byc niewinny! Biedak, nie zdarzyl....

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 19:20
- Chciałbym wiedzieć tylko... Dlaczego podejrzewałaś FresHa? - zapytałem wymijająco. - Sporo osób podejrzewa Kubussiniego, zresztą niebezpodstawnie. Ale FresH był całkiem spokojny, cichy...

Laselight
03.08.2013, 19:21
FresH też mi się wydawał podejrzany. Myślałam, że należy do Wraith. Jednak to nie on. To kto może nim być?

Diana
03.08.2013, 19:23
Wyszłam wcześniej ze stołówki, dostałam dziwną wiadomość. Nie zdążyłam sie nawet pożegnać, pewnie Don ma mnie za niepoważną. Ale musiałam. Ktoś napisał do mnie, ze ma dowody w sprawie Meony. Kazał mi przyjść pod mój dom... Ale nikogo nie było. Czekałam długo i nic. Boję się, że to była jakas podpucha...
Napisałam o wszystkim Donowi. Poprosiłam też aby skontaktował się ze mną po spotkaniu z Johnem.
Później poszłam do domu i myślałam o tym wszystkim. Dowiedziałam się, że fresh nie żyje. Więc kto jest wraith? Boję się...

Cytryśnia
03.08.2013, 19:28
Kolejne pudło... W takim razie... Kto? Coraz bardziej przekonana byłam, że to ten Kenny. Niby nic się nie udziela, ale głosuje!

Charionette
03.08.2013, 19:29
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie... Podejrzewałam FresHa, ponieważ nie widywałam go w mieście, pomyślałam, że działa po cichu, nie chce się ujawniać. To dało mi do myślenia. Niestety, myliłam się...Wciąż żyjemy w niebezpieczeństwie. John wciąż jest w kręgu moich podejrzanych, nie wykluczyłam go.

Morgana
03.08.2013, 19:33
- w sumie kenny to tez byl dobry podejrzany. chociaz... on zabilby ruda? patrzac po ich relacjach, byloby to dosc dziwne... aczkolwiek ostatni raz napisal chyba zaraz po jej smierci, teraz siedzi cicho. nie wiem, nie mam zdania.

Malfurion
03.08.2013, 19:36
- zaraz spotkanie z johnem... troche sie boje... napisala tez do mnie diana, jutro jej odpisze... jak wroce...

redmoon
03.08.2013, 19:39
Szkoda mi FresH'a. Nie podejrzewałem go. Jednak kubuss wydaje mi się coraz bardziej podejrzany....
EDIT : post motyki daje mi do myślenia. Niby czemu MPS tak rozpaczliwie próbuje zrzucić podejrnia na Dianę ???

motyka
03.08.2013, 19:54
nigdy bym nie podejrzewał FresHa, jak widać - słusznie. ale nikt poza mną nie głosował na MPS? mam wobec niego mocne obawy

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 20:00
- Jesteś jedyną osobą spośród członków wyprawy, której ufam - odparłem, coraz bardziej przekonany, że moje wcześniejsze obawy były całkowicie bezpodstawne. Jednocześnie, starałem się zachować czujność. Kto wie, czy Wraith właśnie nie szykują jakiegoś ataku na mnie, bo zacząłem ich podejrzewać?

Charionette
03.08.2013, 20:02
- Rozumiem cię, ale jeśli zaczniemy podejrzewać sami siebie to będzie koniec. Równie dobrze możemy zacząć błagać Wraith, aby nas zabili. Nie mamy wyjścia, jesteśmy zdani tylko na siebie. Ufam ci i zdania nie zmienię. - odpowiedziała uśmiechając się.

kubuss
03.08.2013, 20:12
Dzień dla Johna zaczął się od południa. Wstał zmęczony, zmieszany sam nie wiedział jak się czuje.
- Cholera już południe, znów połowa dnia poszła w plecy.
John miał się dziś wstawić na wstrzyknięcie genu Pradawnych. Sam nie wiedział co mu po tym będzie. Wziął poranną kąpiel, ubrał się i poszedł do Ambulatorium.
W Ambulatorium nie było nikogo, prócz doktorów i pielęgniarek - Dziwne, spodziewałem się tu kogokolwiek, a nie ma nikogo, czyżby wszystkim już wstrzyknęli ten gen? - powiedział pod nosem.
- Proszę, zapraszam. Pan Kubussini? Tak?
- Owszem to ja.
- Proszę zająć miejsce na fotelu, wstrzykniemy Panu gen. Tak między nami, przyszedł Pan jako ostatnia osoba.
- Wybaczy mi Pan, mam pełno spraw na głowie w ostatnim czasie.
- Zaczynajmy - powiedział doktor - Nie traćmy czasu.
Wstrzykiwanie genu przebiegło bez zarzutów i komplikacji. John zdziwił się że już po wszystkim.
- Voila.
- Już po wszystkim? Nie spodziewałem się, że tak szybko to pójdzie.
- Dziękuję Panu za przybycie. Gertruda zamykamy listę! - krzyknął lekarz.
- Gertruda - pomyślał John - Muszę z nią zamienić kilka zdań.
Lekarz oddalił się, John wykorzystał to i podszedł go Gertrudy Totmeister.
- Pani Gertrudo, miło mi Panią widzieć!
- Znamy się?
- Mniejsza o to. Mam do Pani pytanie. Konkretniej chciałbym zapytać o Pani syna.
- Mam 3 synów. - odparła z przekąsem - O którego Panu chodzi.
- O policjanta.
- O Andersa Totmeistera?
- Prawdopodobnie, nie znam jego imienia. Czy wie Pani gdzie mógłbym się z nim spotkać? Mam do niego pytanie w sprawie tych zabójstw, doszły mnie słuchy że zajmuje się tymi sprawami.
- Anders wyruszył na stały ląd, nie będzie go przez 3 dni.
- Ehh jaka szkoda - westchnął - Dziękuję za informację. Zgłoszę się za 3 dni w takim razie.
- Proszę bardzo. - powiedziała, po czym dodała - Wybaczy Pan, mam multum pracy.
- Rozumiem, dziękuję jeszcze raz za informacje. Do widzenia.
Pożegnawszy się, John udał się ku skoczkom, dziś miała się odbyć pierwsza wyprawa na inną planetę. Był bardzo podekscytowany.
Jak przystało na Johna, mężczyzna przyszedł spóźniony, ale jako że na miejscu był zastępca dowódcy, nie poniósł żadnych konsekwencji. Zajął miejsce i polecieli.
Na planecie było spokojnie, do czasu aż nie zaatakowano ich. John ledwo uszedł z życiem! Wrota się zamknęły. Jedna osoba została. Została na śmierć.

Wieczór.
W Atlantydzie.

John nie doszedł jeszcze do siebie po ostatnim zdarzeniu. Stał teraz w umówionym miejscu czekając na Dona. Wcześniej znalazł w swojej kwaterze list od niejakiego Qwertego. Zaniepokoił się nim.
- Tym zajmę się później. Teraz mam inne sprawy na głowie.

John stał samotnie na skraju, połowa stopy znajdowała się na podłożu połowa nad wodą. Czekał na Dona, miał nadzieje że się zjawi....

Malfurion
03.08.2013, 20:17
Don nerwowym krokiem mijal to kolejne korytarze. Nagle zobaczyl kartografa.Chlopak zatrzymal sie, wzial gleboki oddech i ruszyl.

-czesc john - powiedzial glosno jeszcze idac.

kubuss
03.08.2013, 20:25
John odwrócił się zamaszyście w kierunku usłyszanego głosu, omal nie spadając do wody.
- Witaj Donie, przyszedłeś. Bałem się że w wyniku ostatnich wydarzeń nie przyjdziesz. - ciągnął dalej - Jak samopoczucie? Nic Ci nie jest? - zapytał się z troską.

Malfurion
03.08.2013, 20:28
- troche ryzykuje przychodzac tu, ale jezeli to spotkanie nieco mi pomoze rozwiazac zagadke...

- moje samopoczucie? mam wrazenie, ze zycie moje wisi na wlosku - spuscil glowe

Cytryśnia
03.08.2013, 20:33
Kolejna śmierść uświadomiła mi że za chwilę to ja moge zginać. Musiałam porozmawiać z Qwertem. Zaczęłam go szuakc, jednak nigdzie go nie było. Może jest w domu? Pójde tam.

kubuss
03.08.2013, 20:38
John stał i wsłuchiwał się w słowa kompana.
- Ryzykujesz? Czym? Albo inaczej co ryzykujesz? - zapytał podejrzliwie.
Kubussini zrobił krok do tyłu, zmarszczył brwi mierząc Dona od góry do dołu.
- Chyba nie podejrzewasz że ja stoję za tymi wszystkimi zbrodniami? Przyszedłeś tu z takim nastawieniem? - powiedział, dodając nieco sympatyczniej żeby nie wystraszyć rozmówcy - Życie każdego z nas wisi na włosku, nie tylko Twoje przyjacielu. Musimy się tym zająć, bo inaczej "oni" się nami zajmą.

Malfurion
03.08.2013, 20:42
Don spojrzal na Johna i pokrecil glowa

- zle mnie zrozumiales. ludzie mysla, ze ty masz cos wspolnego z morderstwami. Moga mnie z toba powiazac, jezeli juz tego nie zrobili.

- ale to niewazne. Chce poznac prawde, mam nadzieje ze mi pomozesz - wyciagnal dlon i usmiechnal sie lekko

kubuss
03.08.2013, 20:59
John popatrzył na Dona. Odwzajemnił uśmiech, ścisnął mu serdecznie rękę, przyciągając go lekko ku sobie, szepnął do niego:
- Damy radę - po czym zaczął normalnym tonem - Ludzie myślą że to ja jestem mordercą, gdyż rzadko mnie widać w mieście. Wiesz jaki jest ku temu powód? - zrobił pauzę patrząc w oczy rozmówcy - Moja praca i dochodzenia.
Patrzył na reakcję Dona, odczekał i ciągnął dalej.
- Pierwszy raz o Meonie usłyszałem we wiadomości w mojej krótkofalówce. Było to całkowicie przypadkowe zdarzenie. Siedziałem wtedy w stołówce. Zaniepokoiło mnie to gdyż w gąszczu niezrozumiałych dla mnie słów, najprawdopodobniej w innym języku usłyszałem zrozumiałe dla mnie słowo, które później okazało się imieniem. - wziął oddech i kontynuował - Miałem podejrzenia, więc udałem się na komisariat w celu rozwiania tych wątpliwości. Było to po zabójstwie Dżoany Sheppard, tam mimochodem dzięki nieudolności policjanta dowiedziałem się że podejrzewają że w mieście działa mafia, która likwiduje nowoprzybyłych na ekspedycję. Więc poszedłem wykraść listę osób biorących udział w ekspedycji z kwater głównodowodzących. Przydały się też moje znajomości, ale to mało ważne. I wtedy zauważyłem na liście imię Meona. I wiedziałem już wszystko.
Mężczyzna skończył monolog, czekając na reakcję rozmówcy, cały czas patrząc mu głęboko w oczy.

Libby
03.08.2013, 21:03
Wieczorem z Atlantydy wyruszyła wyprawa na kolejną planetę w celu sprawdzenia jej. Niestety jej członkowie nie zdążyli dojść nawet do żadnej osady, czy miasta, gdy na niebie pojawiły się darty. Najwyższy stopniem zarządził odwrót. Nie chciał ryzykować. Wszyscy ruszyli biegiem do Wrót. Byli już blisko, gdy strumień światła ze statku Wraith porwał Qverty’ego.


Dziś z rąk mafii ginie Qverty.



Przy życiu pozostali:


1. Morgana
2. Ladron
3. Roia
4. Muffshelbyna
5. Mroczny Pan Skromności
6. Don
7. Nostradamus
8. Charionette
9. Fallen
10. Kubuss
11. kenny McKormick
12. kędziorek
13. motyka
14. Apocalypsa
15. Diana
16. Luflee
17. Cynthia
18. Lubie
19. Marzeniao
20. marciuMEGA
21. Restless
22. Everlasting.

Malfurion
03.08.2013, 21:04
Don wsluchiwal sie w rewelacje johna z wielkim zainteresowaniem.

- a wiec to tak... a ja myslalem ze ty...

Don nie wiedzial czy chce to powiedziec. Nie chcial wyjsc na glupka.

- myslalem, ze jestes pradawnym... ale to nie wazne. Meona faktycznie byla w szeregach Wraith. Masz jakies inne typy?- zapytal

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 21:06
Boże... Qwert nie żyje. Wzięli się za moich sojuszników. Robią to, aby zrzucić na mnie podejrzenia! Co mam robić...? Dowiem się za wszelką cenę, kto jest za to odpowiedzialny i pomszczę jego śmierć!

redmoon
03.08.2013, 21:10
@Libby - gdzie info o tym czy Qwert był w mafiii ??
@MPS - wiem, ale tak dla zasady :-D
Qwert nie żyje... Ciekawe... Morderca musi mieć jakiś system... Przecież nie mogą eliminować nas losowo. Może zamordowali go, bo zaczął dochodzić do sedna całej afery ? Muszę popytać innych o Qwert'a

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ

Doweidziałem się, że Qwert był sojusznikiem MPS'a. Co znaczy, że podejrzewał Dianę. Jeżeli zamordowano go tego drugiego powodu, to znaczy, że Diana jest Wraith ! Jednak taka możliwość elimiowałaby z MPS'a z grona moich podejrzanych...

Mroczny Pan Skromności
03.08.2013, 21:13
bez przesady, żeby mafia tylko siebie eliminowała, dla mnie to dosć jasne, że nie był :P

Zastanawiałem się, z kim mogę powiązać morderstwo Qwerta.
Wtem dotarło do mnie, że on też spotykał się z Donem! To już kolejna ofiara, która miała z nim kontakt. Niemożliwe, że to przypadek.
Powiedziałem o wszystkim Charionette.

kubuss
03.08.2013, 21:13
John ucieszył się na słowa Dona, pomimo jego podejrzeń.
- Cieszę się, że sobie wszystko wyjaśniliśmy i nie oskarżamy się nawzajem, musimy zachować zdrowy rozsądek. - powiedział stanowczo, ale zarazem serdecznie.
Mężczyźni wyczuli tą atmosferę, która ich otoczyła. Było to zakłopotanie. Oboje nie wiedzieli co mają począć.
- Wiem że jestem tajemniczy, ale chcę u Ciebie zaskarbić sobie zaufanie. Bo nie trzymając się razem, wyginiemy jak muchy. - przerwał, ale zaraz dodał - Na razie nie mam konkretnych typów, czekam cały czas za tym policjantem, ma wrócić za 3 dni, on jest odpowiedzialny za sprawy związane z zabójstwami. Chcę wyciągnąć od niego jak najwięcej informacji. Nie jestem w stanie racjonalnie stwierdzić kto może być w mafii, nie znam dokładnie osób z naszej ekspedycji, co mnie martwi. Bo coraz szybciej oni giną.
W tym miejscu się zatrzymał. Wpadła mu do głowy kolejna myśl.
- Czy aby wieczorem nie wyruszyła kolejna wyprawa na inną planetę? - zapytał - Ciekawe jak sobie radzą, z tego co wiem chyba 10 osób na nią poleciało.
Skończywszy mówić, rzucił spojrzenie na Dona czekając na odpowiedź.

Aperlaxive
03.08.2013, 21:17
Qwerty NIE ŻYJE? Ale, ale... Jak to? Dlaczego?
MUsimy jak najszybciej odnaleźc morderców...

Cytryśnia
03.08.2013, 21:18
nie... Nie... NIE! Nie on!
Czułam jakby świat mi się zawalił. To była jedyna bliska mi tu osoba. Tak bliska... Z policzków poleciały mi gęste łzy. Nie zdążyłam z nim porozmawiać. A chciałam... Musiałam mu coś powiedzieć. Nie zdążyłam. I co ja teraz zrobię... Właściwie to nie znam tu nikogo. Teraz nie mam nawet komu ufać.
Znajdę zabójców.

Byłam załamana.

Malfurion
03.08.2013, 21:22
- komus musze zaufac, inaczej zwariuje - usmiechnal sie.

- coz ja tez nie mam podejrzanych typow. Jutro skontaktuje sie z znajoma, moze ona sie czegos dowiedziala. Co do ekspedycji, to mam nadzieje, ze wszyscy wroca w jednym kawalku.

Charionette
03.08.2013, 21:23
- Qwerty?! Jak to możliwe...dlaczego on? Teraz do grona podejrzanych dołączył także Don, kontaktował się z nim...Wciąż po głowie chodzi mi jeszcze Diana.

Everlasting
03.08.2013, 21:24
Dlaczego to właśnie Qwerty został zabity? Chyba już nie wyjdę z mojego małego małego kącika w wysokim biurowcu, byłej siedzibie gazety, której byłem redaktorem...

kubuss
03.08.2013, 21:29
- Ja również, a choroba psychiczna to nie jest dobre wyjście - zaśmiał się głośno, dodając - Nie masz ochoty na szkocką? Mam spore zapasy w swojej kwaterze, idąc po drodze może dowiemy się czegoś na temat ekspedycji. Może już wrócili.
John miał nadzieję zbratać się z Donem, wyczuwał że nadają na tych samych falach, do tego uznawał go za miłą i kulturalną osobę.
- To jak? Idziemy? - rzucił John.

Lubie
03.08.2013, 21:38
"Restless, musimy porozmawiac"
Wyslalem widomosc do znajomej i ruszylem w strone stolowki.

Malfurion
03.08.2013, 21:42
don uslyszawszy propozycje kubussiniego, odparl bez zastanowienia

- bedzie mi milo johnie

kubuss
03.08.2013, 21:50
Ruszyli razem do kwatery Kubussiniego, wymieniając się to spojrzeniami to uwagami. Przez całą drogę rozmawiali, było już późno jednak w okolicy do której się zbliżali było bardzo gwarno. Zbliżając się dostatecznie blisko, usłyszeli o co chodzi. Zamarli. Stanęli w miejscu patrząc to na siebie, to na zgromadzony tłum.
- Qwerty nie żyje - wrzasnął Don - Rozumiesz John, kolejna osoba nie żyje!
John stał jak wryty. Nie wiedział co powiedzieć. To ten sam Qwerty co zostawił mu wiadomość.
- On... On zostawił mi wiadomość, miałem się z nim w tej sprawie spotkać.
Nadal stali jak dwa pnie, nie wiedząc co zrobić.
John spojrzał na Dona po czym stwierdził:
- Idziemy do mnie, to będzie długa i ciężka noc. Nic tu po nas i tak mu już nie pomożemy.

Malfurion
03.08.2013, 21:54
Don kiwnal glowa i ruszyli w droge. Chlopak nie mogl uwierzyc, ze osoba ktora dopiero co poznal nie zyla.

- ciekawe czy diana wie...? - zastanawial sie, caly czas idac do kwatery johna

kubuss
03.08.2013, 21:57
John przez całą drogę zastanawiał się o czy myśli jego kompan. Wyglądał na poruszonego tym zdarzeniem. Nim doszli do kwatery John zapytał.
- Łączyło Cię coś z tym Qwertym?

Malfurion
03.08.2013, 22:03
- mnie? nie, dzisiaj dopiero go poznalem. wydawal sie w porzadku, ale mialem wrazenie, ze jest nieufny w stosunku do mnie. bede musial ustalic z kim sie spotykal - odparl.

- a ty? znales go?

redmoon
03.08.2013, 22:08
Jest już późno. Idę spać, jutro czeka mnie praca w labolatorium.
Nie wiem nawet już kogo podejrzewać, Apocaypsa siedzi podejrzanie cicho, MPS zrzuca podejrzenia na Dianę, Qwerty nie żyje, a kubuss szuka soujusznika u Dona.

kubuss
03.08.2013, 22:11
Don zadał pytanie kiedy mężczyźni stali u wejścia do kwatery Johna, ten wziął klucze do ręki i odkluczając odpowiadał na pytanie Dona.
- Nie, nie znałem go, kojarzę go tylko z wyglądu. - odkluczył i zaprosił gościa do środka - Zapraszam, rozgość się. - stwierdził i kontynuował - Nie maiłem sposobności z nim porozmawiać, więc nie mogę się wypowiadać na ten temat. Ale skoro mówiłeś że był podejrzliwy, to może miał coś wspólnego z mafią?
Zamyślił się, wodząc po pokoju szukał zgrzewki szkockiej.
Wziął do ręki najlepszą butelkę, był to szesnastoletni Lagavulin, najmocniejszy z trunków jakie posiadał.
- Z lodem czy bez? - zapytał - Mam nadzieję że lubisz mocne trunki.

Malfurion
03.08.2013, 22:16
- rozumiem - odparl

Don rozejrzal sie po mieszkaniu johna, starajac sie uchwycic jak najwiecej szczegolow.

- przepychu to tu nie ma - zasmial sie
- szczerze? nie gustuje w mocnych trunkach, ale przyda sie kop. A i no z lodem!

kubuss
03.08.2013, 22:26
- Wiem, wiem, co chcieć od jednego pokoju i łazienki, czuję się tu bardziej jak w hotelu niż jak w domu. No ale co poradzimy. Jak widzisz wszędzie walają się mapy, notatki i przyrządy pomiarowe. Nie mam gdzie tego trzymać.
John był pozytywnie zaskoczony reakcją Dona, spodobała mu się bezpośredniość i humor jakim emanował.
- Niestety mam tylko mocne trunki, inne na mnie nie działają. Dobrze wiedzieć że pijesz z lodem, ja niczym nie rozcieńczam, pije jak Bóg przykazał.
Zaprosił gościa do stołu, nalał szklankę i postawił koło niego życząc smacznego. Sam usiadł ze szklanką po drugiej stronie.
- Skąd jesteś? Jeżeli można wiedzieć?

Malfurion
03.08.2013, 22:35
- nie no, wazne ze masz swoj kat! - puscil oczko.

Don wzial kieliszek w dlon, delikatnie zamieszal i wzial maly lyk.

- hmmm, myslalem ze bedzie gorzej. - powiedzial cicho.

- Drogi johnie, pochodze z ziemi a ty? - ponownie sie zasmial.

kubuss
03.08.2013, 22:40
John zaśmiał się - Ciasny ale własny.
Coraz bardziej odpowiadało mu towarzystwo Dona.
- Mówisz że z Ziemi? To dobrze nie zdzierżyłbym znajomego kosmity. - zaśmiał się pod nosem - Ja też jestem z Ziemi!
- Czym się zajmujesz, bo nie pytałem, masz tu jakieś zajęcie?

Malfurion
03.08.2013, 22:47
- ja? jestem rezyserem, ale nie krece filmu na atlantydzie - usmiechnal sie.
- to moja pasja - mowil z przejeciem, a wzrok skierowal na jakims obiekcie znajdujacym sie za johnem.
- jestem tu w celach naukowych. z wyksztalcenia inzynier genetyczny- wzial kolejny lyk i spojrzal na kubussiniego

kubuss
03.08.2013, 22:51
- Człowiek z pasją. Podoba mi się. Coraz mniej takich ludzi.
John zauważył wymijający go wzrok.
- Zainteresowało Cię coś? Śmiało, jak chcesz to pytaj, sam się do końca tu jeszcze nie odnajduję.
Wziął łyk i dodał.
- Inżynier genetyczny, penie masz sporo roboty?

Malfurion
03.08.2013, 22:58
- nie nie, zamyslilem sie poprostu. - odparl.

- o to chodzi, ze nie. jutro moze zaczne cos robic- wzruszyl ramionami.

- a ty czym sie zajmujesz? a nie, ty jestes kartografem przeciez! - po raz kolejny zasmial sie i wzial lyl. nie zorientowal sie nawet, z
e wypil caly trunek jaki znajdowal sie w kieliszku.

kubuss
03.08.2013, 23:07
Kubussini wstał i dolał trunku w dwie szklanki.
- Jak na ironię też jestem inżynierem tylko w dziedzinie geografii. Aktualizuję mapy w mojej pracowni w budynku dowództwa. Jak się okazało, posiadamy sporą spuściznę nieaktualnych map po Pradawnych. - zrobił pauzę, po czym dodał ze śmiechem - Częściej mnie nie ma niż jestem w tej pracowni.

Oboje wzięli po łyku, wypijając drugą, trzecią i kolejne szklanki wypijając całą butelkę whisky. W przeciągu zawzięcie konwersując. John był lekko wstawiony, jednak nie na tyle żeby nie kontaktować.
- Jak przyjacielu, trzymasz się na nogach? - zapytał - Jest już strasznie późno, musiało nam minąć co najmniej pół jak nie więcej nocy.

Malfurion
03.08.2013, 23:12
- nogi to chodza jak chca! - wybuchl smiechem.

- tos mnie zalatwil kubussini! do domu to chyba bede wracac cala noc. na bujaka!

kubuss
03.08.2013, 23:17
- Haha, przenocowałbym Cię, ale wątpię czy odpowiadałoby Ci spanie w łazience. - zaśmiał się - Odprowadzę Cię, czuję że mam władze w nogach - zaśmiał się po raz kolejny.
W głowie jednak kotłowało mu się niczym w blenderze.
- We dwóch lepiej bo człowiek będzie miał podparcie.

Malfurion
03.08.2013, 23:22
- zasne w lazience a obudze sie na suficie! - z twarzy nie schodzil mu usmiech.

- towarzyszu, az tak zle ze mna nie jest. nie rob sobie klopotu a poza tym, kto ciebie odprowadzi?

kubuss
03.08.2013, 23:27
- W tej klitce nawet byś nie zasnął.
Johnowi podobała się serdeczność z jaką wypowiada się Don. Uśmiechnął się do niego i powiedział.
- Też prawda, ja bym miał problemy z powrotem. - zaśmiał się - W takim razie będziemy się żegnać przyjacielu, niedługo świt, a trzeba zająć się poważnymi sprawami.

Malfurion
03.08.2013, 23:32
- no to sie zegnamy. Bardzo milo mi cie bylo poznac johnie. nie sadzilem, ze poznam tu taka osobe! mamy ze soba tyle wspolnego... no dobra, ty pijesz bez lodu. - zasmial sie.

- do zobaczenia i uwazaj na siebie! - don wyciagnal dlon lekko sie chwiejac

Lubie
03.08.2013, 23:35
- Qwerty był blisko z MPS . - pomyslałem- muszę dostać do niego numer i dowiedziec się więcej o zamordowanym. co go łączy z innymi zaginionymi.

Poszedłem na stołówke, by coś zjeść, ale postanowiłem nie siedzieć tam długo...

kubuss
03.08.2013, 23:41
- I mi również bardzo miło się spędzało z Tobą czas. Miło mi również słyszeć takie słowa
Uśmiechnął się najszczerzej jak umiał.
- Będziemy w kontakcie, nie jest to duże miasto więc, a my już się poznaliśmy, więc mam nadzieję że będziemy często na siebie wpadać. - zaśmiał się.
Don wyciągnął rękę ku Johnowi, który odwzajemnił gest serdecznym uściskiem.
- Bywaj zdrów! I dojdź do domu w jednym kawałku.
Wymienili się spojrzeniami i rozeszli w przyjaznej atmosferze.

Malfurion
03.08.2013, 23:47
Don ruszyl w droge do domu, ktora nie byla prosta. Wystarczyla chwila nieuwagi, by sie przeerocic.

- od sciany do sciany bujam sie! zaliczac bede je... az dojde... do celu! - podspiewywal sobie, cicho chichotajac przytym

kubuss
03.08.2013, 23:51
Kubussini wyjrzał jeszcze za drzwi swojej kwatery odprowadzając wzrokiem przyjaciela. Po czym zamknął je na klucz, uprzątnął pustą butelkę i umył szklanki. Wziął szybki prysznic, zgasił światło w pokoju i położył się na łóżko rozmyślając o dzisiejszym dniu.
- Jakie szczęście że mam w gronie naszej ekspedycji bratnią duszę, mam nadzieję że pomoże to mi jak i jemu w poszukiwaniu mafiozów.
Ziewnął, przekręcił się na bok i zasnął błogim snem....

Charionette
04.08.2013, 09:29
- A co jeśli... - zaczęła nieśmiało - jeśli to Kenny jest jednym z Wraith? Moja intuicja podpowiada mi, że to może być on. Po zabójstwie Rudej zniknął, podobno łączyły ich jakieś relacje...może to była przykrywka. Może ona była bliska odkrycia prawdy o nim i teraz się ukrywa, z nikim się nie integruje, żeby nikt go nie odkrył. Czuję, że to on!

Morgana
04.08.2013, 09:52
- kenny naprawde moze byc w to zamieszany - rzucilam szybko. - ale dalej dziwne dla mnie jest to, ze juz na poczatku zabilby ta cala ruda, 'swoja dziewczyne'...
nie wiedzialam juz zupelnie, kogo typowac.

Rainbow
04.08.2013, 09:53
kolejna osoba nie zyje? swietnie. moze to ten Don i Kubussini? tak czesto sie spotykaja i prawie w ogole nie przejmuja sie niczyja smiercia...

Diana
04.08.2013, 09:59
Qwerty nie żyje, a to dopiero... Akurat tego się nie spodziewałam. Wczoraj razem z Donem rozmawialiśmy z nim na stołówce... Nie wiem czemu, ale przeważnie giną osoby z naszego otoczenia. Znajomi Dona i mnie. Ktoś próbuje nas wrobić.
To musi być chrupek. Normalna osoba nie rzuca tak oskarżeniami na prawo i lewo jak on. Nawet nie pomyśli dłużej. Zachowuje się, jakby interesowało go tylko odwrócenie uwagi od siebie, a nie znalezienie mafii. Naprawdę podejrzane.
Na razie jeszcze nie wychodziłam nigdzie. Po wczorajszej wiadomości, która okazała się fałszywym alarmem, wolę nie rzucać się w oczy.
Co z Donem? Boję się, nie napisał do mnie...

Cytryśnia
04.08.2013, 10:23
W nocy przestudiowałam wczorajsze głosowanie. Muszę z kimś porozmawiać. Tylko z kim... Z Restless może? Nie. Z nią nie. Z Dianą? Ona jest podejrzaną u wielu, więc dla mojego dobra tez lepiej nie. Może reżyser z którym jakiś czas temu rozmawiałam? On tez jest podejrzany. Wiem! Z Chrupkiem mieszka taka dziewczyna. Wydaje się normalna. Nie mam chyba wyboru. Wiedziałam gdzie mieszka, więc zostawiłam pod jej drzwiami kartkę.
"Muszę z kimś porozmawiać, a ty wydajesz się jedyną normalną osobą. Jeśli możesz przyjdź do stołówki, proszę."
Pewnie nie przyjdzie, ale spróbować zawsze warto.

Aperlaxive
04.08.2013, 10:42
Z samego rana wybrałam się na stołówkę. Dopiero teraz do mnie dotarło jak bardzo jest źle... Nie miałam ochoty nic jeśc, jedynie zamówiłam wodę. Patrzyłam na bąbelki tworzące się w środku.
- A co jeśli to nie Diana?
Zaczęłam myślec dlaczego ją tak źle potraktowałam. Chyba powinnam ją przeprosic.
Na szczęście wiedziałam gdzie mieszka, więc poszłam pod jej drzwi i zostawiałam kartkę:

" Diano, wiem, że to nie ty. Przepraszam Ciebie za to serdecznie. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Jeżeli będziesz chciała - zadzwoń. Wyjaśnię Ci to wszystko. Restless."

Zaraz po tym zaczęłam się zastanawiac dokąd mam iśc. Bałam się mieszkac sama, ale bałam się też tych wszystkich mijających mnie ludzi. Wśród nich może byc zabójca! Ohh, muszę się ogarnąc!