|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
|
![]()
Bonjour!
Oficjalnie stwierdzam, że Caleb może okazać się przystojniejszy od Ogóra! Skąd pomysł na jego imię? Gdzie pobierałaś mebelki do pokoju młodego? Są epickie! Zmieniłaś otoczenie. I bardzo dobrze bo to jest przepiękne! Czyżbyś miała w planach zeswatać przystojnego miastowego (naprawdę jest uroczy ![]() Pozdrawiam!
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...
![]() Ostatnio edytowane przez Chale : 10.01.2015 - 20:25 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 | ||
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
Linki do mebelków już przesłałam w PW^^ Też uwielbiam to otoczenia ![]() Miastowy raczej faktycznie za stary dla bliźniaczek (chociaż co to tam dla wampira ^^). Mam już co do niego jednak inne plany ![]() Cytat:
![]() To prawda, takich genów nie można zmarnować i zamierzam zrobić im jeszcze przynajmniej jedno dziecię, nie wiem czy więcej, bo jednak ta rodzina się rozrasta bardzo i kiedy ja znajdę czas na pogranie każdym ![]() Nareszcie udało mi się napisać kolejny odcinek, serdecznie zapraszam! Odcinek 48 Dziś przenosimy się do rodziny Clary (drzewo). Jake z rodzicami właśnie spożywają śniadanie. ![]() Zaś Ethan... On lepiej sobie śniadania odmówi xD i już od samego rańca ćwiczy w domowej siłowni. ![]() Ćwiczenia = pot. "No weż, Et, byś chociaż wziął prysznic po siłowni!" "Po to właśnie idę!" - te braterskie kłótnie... ![]() Jake, psotny nastolatek, mamie kawały robi... ![]() "Mamuś, no nie bądź zła... nie znasz się na żartach?" "Idź precz." ![]() Dzielny Dominique ratuje z pożaru dom Damona. ![]() Jakiś czas później wszyscy z rodziny przeprowadzili się do nowego otoczenia Plav Raj. Poziomka od razu wzięła się za załatwianie sobie koncertów ^^ ![]() Natomiast Ethan dalej ciężko trenuje. ![]() Dominique z ciekawości zakupił sobie drzewko z fasolkami. ![]() Ta fasolka chyba musiała źle smakować xd ![]() A tą już wie, że bedzie jadł zawsze ^^ ![]() Trzecia jednak sprawiła, że Dominique zaczął dymić, a potem się palić... Na szczęście nic mu się nie stało. ![]() Rebekah będąc blisko starości, zaczynała oddawać się malowaniu. ![]() Ethan miał właśnie iść do pracy, samochód już na niego czekał, a on wyszedł z domu, stanął, pomyślał chwilę... Wyciągnął telefon i zadzwonił do szefa. "Witam. Chciałem powiadomić, że jednak nie będzie mnie dziś w pracy. Biorę wolne. Do widzenia." xD ![]() Deszczowa pogoda... ![]() Wieczorem odbył się pierwszy w tej miejscowości koncert Poziomki. ![]() Trzeba zwilżyć gardło... ![]() Najważniejsza publiczność była już pod sceną ![]() To zaczynamy! ![]() ![]() Wszystkich zachwycał jej głos ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ethan pod koniec koncertu rzucił jej różę na scenę ![]() ![]() Namiętne całusy po występie ^^ ![]() "Byłaś wspaniała, kochanie!" ![]() ![]() "Poczekaj chwilę, coś dla Ciebie mam..." ![]() Ethan uklęknął i wyciągnał małe pudełeczko. Otworzył je, a tam był pierścionek zaręczonowy ![]() ![]() Poziomka zaskoczona, od razu zgodziła się wyjść za swojego kochanego Ethana ![]() ![]() ![]() Zaręczyny jak i koncert trzeba zwieńczyć przyjemnościami w sypialni ^^ ![]() ![]() ![]() ![]() Następnego dnia Poziomka załatwiała sobie już kolejne terminy koncertów. ![]() Tymczasem Jake nie mógł się odnaleźć w nowej szkole. Stał pod szafkami zmartwiony, nie wiedząc nawet w jakiej sali ma lekcje. ![]() Zauważyła go pewna dziewczyna... ![]() Nagle przypomniało jej się, że to pewnie ten nowy chłopak i postanowiła zagadać: "Hej! Ty jesteś tym nowym? Słyszałam, że jakaś wielka rodzina się do nas sprowadziła i będziemy mieć nowych kolegów w szkole." ![]() Jake był trochę nieśmiały i poczuł się nieswojo, gdy zagadała do niego taka ładna dziewczyna. Odszedł jednak od szafek, podszedł do niej i odpowiedział: "Eee...no... tak, jestem nowy... Wiesz może gdzie będzie mieć teraz lekcje klasa 3c?" ![]() Dziewczyna nagle zachichotała, a Jake nie wiedział o co jej chodzi. W końcu odezwała się: "No to jesteśmy w tej samej klasie! A lekcje mamy w sali, do której drzwi są za mną." ![]() Zadzwonił dzwonek i weszli razem do sali. ![]() Jake usiadł za dziewczyną. Nagle w trakcie lekcji przypomniał mu się jej słodki chichot, a im dłużej patrzył na jej piękne czarne włosy, które miał przed sobą i słuchał jej głosu, tym bardziej... ![]() ...zaczął się w niej zakochiwać. Jednocześnie bardzo zmartwiło go to pojawiające się w nim uczucie, gdyż sądził, że taka ładna dziewczyna nie będzie za bardzo chciała zadawać się z takim nieśmiałym i cichym chłopakiem, jak on. ![]() W domu zepsuła się wanna, jak i ubikacja, ale panią hydraulik chyba przerosły te wyzwania...Usiadła w ogordzie z kwaśną miną. ![]() Wzięła się jednak za siebie i poszła odetkać ubikację. ![]() Z wanny dalej ciekło, ale pani hydraulik udała się do pokoju Jake'a i czerpała aurę od ćwiczącego obok w siłowni Ethana. ![]() ![]() I obserwowała Jake'a jak śpi... ![]() Ćwiczenia Ethana zaczynały dawać efekty ^^ ![]() Minęło trochę czasu, Jake chodził po szkole zrezygnowany, lekcje mijały mu na wpatrywanie się w Kylie (tak miała na imię ta dziewczyna). Tracił już nadzieję, że znów kiedykolwiek porozmawiają, a co dopiero coś więcej... Aż spadł na nich projekt z fizyki, znaleźli się razem w grupie. Udali się do biblioteki. "Kompletnie nie wiem, jak się za to zabrać..." - mówiła Kylie. "Ja też..." - Jake'owi było źle, że nie mógl się wykazać przed koleżanką. ![]() Razem z nimi byli także Tiffanie i Erick. "Spokojnie, zaraz coś wymyślimy. Musimy tylko znaleźć odpowiednie książki." - próbował ratować sytuację kolega. ![]() "A ja sądzę, że to powinno być tak..." - odezwała się Tiffanie, klasowa kujonka i zaczęła tłumaczyć, jak ona widzi wykonanie tego projektu. ![]() "Trzymasz tę książkę i nawet jej nie otworzysz, a tam na pewno jest to, o czym właśnie mówiłam." - powiedziała Tiffanie do Jake'a i zabrała podręcznik. "To ja pójdę czegoś jeszcze poszukać." - odezwała się Kylie. Słysząc to, Jake zauważył dla siebie szansę: "Pomogę Ci!" - wstali razem i poszli poszperać w regałach. ![]() Po chwili do biblioteki dotarła druga grupa z ich klasy, która też miała właśnie zamiar wykonać projekt. "O, a wy tutaj też? Szukacie jakiejś potrzebnej książki? Mam przy sobie listę przydatnych podręczników od starszego kolegi. Zaraz wam pokażę..." - zagadał do Jake'a blondyn o imieniu Charles. Kylie jakoś dziwnie na niego spoglądała... ![]() "Cześć Kylie!" - nagle Charles ją zauważył i szeroko się do niej uśmiechnął. Jake widząc całą sytuację, starał się nie dopuszczać myśli, że tutaj coś się święci... ![]() Dziewczyna podeszła do chłopaków, wzięła listę od Charles'a i powiedziała Jake'owi, której książki ma poszukać. Charles patrzył na nią maślanymi oczami. "...a ja za chwilę poszukam tej drugiej, okej?" - zapytała. Wszystko wskazywało na to, że chce chwilę pobyć sam na sam z blondynem. Jake był zły, ale udał dobrego kolegę i poszedł po książkę. ![]() Kylie jak obiecała, tak poszła po następny podręcznik i w końcu mogli wziąć się za projekt. ![]() Jake miał nadzieję, że blondyn w końcu da im spokój i pójdzie do swojej grupy, ale znów zjawił się nad ich ławką. "Słuchajcie, nam się ona nie przyda, ale wam na pewno tak. Mój znajomy ma w tym podręczniku zaznaczone najważniejsze rzeczy do projektów. Z tym skończycie go raz dwa." - powiedział i położył im książkę na ławce. "Jeej, Charles, jesteś najlepszy! Dziękujemy!" - Kylie wesoło podziękowała w imieniu wszystkich. ![]() ![]() Po skończonym zadaniu, Jake został jeszcze w bibliotece, żeby zrobić inne zadanie domowe. Tak naprawdę był to tylko pretekst, by jak najdłużej być blisko koleżanki. Ale jak na złość, przysiadł się obok niego Charles. "Właściwie to skąd pochodzicie?" - zapytał nagle Jake'a "Eee.. my... z Cala Blanca, a czemu?" "Tak chciałem wiedzieć. To raczej niespotykane, żeby taka wielka rodzina razem przenosiła się do innego miasta." "A jednak." - Jake miał nadzieję, że blondyn zaraz się zmyje. ![]() "Chłopaki, co wy tu jeszcze..." - Kylie była trochę zaskoczona, że obaj zostali w bibliotece. "A wiesz, te zadanie z mat..." - nie zdążył dokończyć Jake, gdy Charles mu przerwał: "E tam matma! Zrobiłem je wczoraj w 15min. Ja tu zostałem poczytać lekturę." ![]() Jake miał serdecznie dość Charles'a. Ale kiedy Kylie przysiadła się do nich, każde irytujące zachowanie tego chłopaka było warte znoszenia w zamian za siedzenie przy niej. ![]() Po zadaniu z matmy Jake postanowił także zabrać się za lekturę, co by nie być gorszym od blondyna. "Szukasz lektury? Weź ode mnie, ja już skończyłem." - Charles znów go irytował. "Jasne. Dzięki." - Jake wziął książkę do kolegi, wypożyczył ją i wrócił wściekły do domu. ![]() Któregoś wieczoru Poziomka miała swój następny koncert. ![]() ![]() ![]() ![]() Jak zwykle dała czadu, niektórzy nawet chcieli od niej od razu po koncercie kupić płytę ^^ ![]() Weekend był słoneczny i ciepły, więc Jake wybrał się na samotny spacer do parku. Chciał się w samotności zastanowić nad obecnymi sprawami, które go męczyły. Nagle odezwał się do niego dziewczęcy głos: "A Ty co tutaj tak sam? W taką ładną pogodę, hm?" - to była Kylie. Jake'owi szybciej zabiło serce. "A wiesz... Lubię tak. Czasem zostać sam ze sobą." ![]() "Tylko nie rób tak za często, bo się marnujesz, kolego! Życie nastolatków nie składa się tylko z samotnych spacerków, chyba o tym wiesz?" - mówiłą do niego żartobliwym tonem. ![]() "Eee... jasne. Bywam na imprezach. Czasem. Ostatnio chodzę na koncery narzeczonej mojego brata." "To zabrałbyś mnie kiedyś może? Chętnie bym poszła na jakiś koncert. Dobre ma piosenki ta narzeczona?" - i tak do słowa do słowa, wywiązała się między nimi przyjemna, koleżeńska rozmowa ![]() A potem nawet wygłupy ^^ Do tej pory Jake czuł się przy niej sztywno i niepewnie, ale teraz odkrył, że to całkiem sympatyczna dziewczyna, której nie trzeba się bać. ![]() ![]() Po pewnym czasie zauważył, że zaczęła patrzeć na niego tym samym wzrokiem, co na Charles'a w bibliotece. Radość go rozpierała, poczuł, że naprawdę ma u niej szanse, musi tylko pokazać, że jest lepszy od blondyna. ![]() Po powrocie do domu jadł obiad z Poziomką. Był taki wesoły i pełen energii, jak nigdy, że Poziomka musiała zapytać co się stało. "Dostałeś 6 z czegoś, czy jaki grzyb?" "Nie... Poznałem dziewczynę! Śliczną, miłą, ah... Widzieliśmy się dzisiaj." "Długo jesteś z nią?" "Jeszcze nie jesteśmy razem. Ale będziemy. Muszę tylko dać popalić pewnemu typowi." ![]() "Brzmi interesująco... Czemu musisz dać mu popalić? "Bo się do niej przystawia. Problem w tym, że ona chyba do niego też... Ona... leci na nas obu!" - w tym momencie Jake uświadomił sobie oczywistą rzecz. "W takim razie musisz się bardzo postarać. Wiesz, takie dziewczyny... Potrafią być nieprzewidywalne. Lepiej uważaj w co wchodzisz, Jake" - ostrzegła go Poziomka "Spokojnie. To fajna dziewczyna, tyle, że nie wie czego chce. A ja jej muszę to pokazać." - Jake był nadzwyczaj pewny siebie. Poziomkę to zaniepokoiło. Była starsza i wiedziała, co potrafią zrobić sobie ludzie , dlatego bała się o kochanego młodego szwarga. ![]() Ethan miał co raz bardziej boska klatę ![]() ![]() Jake był taki szczęśliwy, że powrócił do gry na gitarze. ![]() Po szkole często pisał godzinami z Kylie. Wyglądało na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Umówili się nawet na spotkanie na plaży następnego dnia po szkole. ![]() Po lekcjach chłopak nie mógł się doczekać, by jak najszybciej znaleźć się na plaży. Tylko on i Kylie... ![]() Byli tam do wieczora, leżąc na piasku i rozmawiając o wszystkim i o niczym. Jake nie mógł oderwać od niej wzroku. Był przeszczęśliwy, że zdecydowała się położyć głowę na jego brzuchu. ![]() "A moze tak byśmy poszli na mecz? Na weekend pewna drużyna gra na stadionie, bardzo chciałabym to zobaczyć." - zapytała "Oczywiście. Z Tobą wszędzie." - odpowiedział jej Jake bez wahania. Patrzyła mu prosto w oczy i chciał, żeby ta chwila się nigdy nie kończyła. ![]() Był pewien, że po dzisiejszym spotkaniu wystarczy moment, aż Kylie zostanie jego dziewczyną. ![]() Wciąż była piękna pogoda, więc Poziomka korzystała z tego ile się dało. ![]() Jeździła po mieście i prócz załatwiania sobie koncertów, śpiewała dla napiwków ^^ ![]() Dominique na tyle rozwinął swoją magię, że mógł przyspieszać dojrzewanie roślin. ![]() Rebekah pomagała mu także swoimi własnymi rękami. ![]() Poza tym, uwielbiał przesiadywać w domku dla wróżek. ![]() W szkole Jake chciał od razu przekazać dobrą wiadomość Kylie, że załatwił dla nich dwa bilety na mecz. Szedł właśnie w jej stronę, gdy... ![]() ... zauważył, że dziewczyna z kimś wesoło rozmawia. ![]() Był to Charles i Ben, którzy wygłupiali się przed nią. ![]() "Ale z was niegrzeczni chłopcy! No no! Charles, zostawiłbyś biednego Bena!" - żartowała sobie "Spoko loko, to mój kumpel, nie będzie na mnie zły. Prawda, Ben?" "Jaaasne" - Ben faktycznie kumplował się z Charles'em i takie popisy przed dziewczynami ze strony blondyna były dla niego normalką. ![]() Biedny Jake jednak schował się za szafkami. Co prawda, czuł się już na wygranej pozycji z Charles'em, ale wolał nie dawać mu okazji do irytowania go. ![]() Ben sobie poszedł i Jake już miał w końcu podejść do Kylie, myśląc, że Charles także zniknie, ale on... Złapał ją za rękę i zaczęli rozmawiać. Kylie stała jak zaczarowana. ![]() BONUS Kot Sebastian Jacoba i Annabelle poluje na muchę ![]() Jacobowi chyba niezbyt spodobało się nowe otoczenie ^^ <wiecznie zły> ![]() Spacer koni przez podwórko. Ten drugi w oddali szedł ciągle tyłem xd ![]() "Yes! Nareszcie weekend!" - zaciesz Rebeki ![]() Poziomka udaje... psa? ![]() Jasne, czemu by nie strzelić fotki dzieciakom w bibliotece ^^ ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]()
Długo mnie tu nie było, właściwie nie wiem dlaczego. Może dlatego, że wszystko jakoś tak ucichło :c Byłam jednak aktywna na blogu, więc być może niektórzy są na bieżąco z historią. Tymczasem postanowiłam dodać tutaj kolejny odcinek.
Odcinek 55. Wiem, że odcinek zaczyna się tak ni stąd ni z owąd od tego, że Mia z rodziną jest w odwiedzinach u Damona, ale cóż ^^ ![]() To były Damona urodziny (powiedzmy, bo nie zmieniał grupy wiekowej, po prostu Mia wręczyła mu prezent). ![]() Zjawili się także Dominique i Ethan, każdy się dobrze bawił ^^ ![]() Dopóki... ten dziwny koleś w niebieskiej bluzie... ![]() Najpierw wyśmiewał Emily... ![]() ...a teraz dziwnie czai się na Kevina ![]() Co on kombinuje?! ![]() Co za podła świnia! Ukradł Kevinowi lizaka! I jeszcze się cieszy! ![]() Biedny Kevin... ![]() Starsza siostra wkroczyła do akcji: "Czy Pan oszalał?! Co Pan wyrabia?! Skandal!" ![]() Dominique popiera Emily ^^ "Dobrze Ci tak koleś! Nie będziesz kradł dzieciom lizaków!" ![]() "Już mi się wynosić proszę stąd! Ale już! Bo jak nie to zawołam mojego dziadka!" (Damona) "Yyy... tak, tak... jasne... już idę..." - i uciekł przestraszony. Bo kto by nie bał się Damona? ![]() "Chodź tu do mnie maleńki, siostra przytuli" - i już Kevin miał uśmiech na twarzy ![]() "Oh, co za durny koleś!" - przeżywała Mia. ![]() Tymczasem Damon urządzał sobie pogawędki z Jamie'm w drugim pokoju. Musiał wiedzieć, z kim jego córka będzie brała ślub. ![]() Reszta rodziny kontynuowała dobrą zabawę po wyjściu złodzieja lizaków ![]() Mia usłyszała rozmowy w drugim pokoju i postanowiła to sprawdzić. Dołączyła się do chłopaków i sama była zdziwiona, jak dobrze dogaduje się ze swoim tatą. Jamie patrzył zadowolony. ![]() Po co Emily wędruje na dwór w czasie przyjęcia? ![]() Super... znalazła węża w krzakach... brawo! ![]() Jakiś czas później. Czemu Jamie się tak ekscytuje? ![]() Bo to dzień jego ślubu z Mią! Emily zajmuje się ubieraniem maluchów. ![]() Mia natomiast kąpie Pyłka. On także będzie na ślubie ^^ ![]() Goście się zbierają. ![]() ![]() Tuż przed nimi w kościele był jakiś mężczyzna. Jednak poszedł sobie, gdy zauważył, że szykuje się tu ślub... ![]() "Cześć wujku Dominique! Uważaj na... stopień..." ![]() Pyłek siedzi grzecznie. ![]() Czekamy jeszcze na tatę i siostrę Jamiego. "Kurczę, gdzie oni mogą być..." ![]() "Spokojnie, spokojnie. Na pewno są w drodze. Przecież by nie przegapili ślubu, prawda?" - próbuje uspokoić Jamiego Laura ![]() Jakieś auto podjechało pod kościół. Czy to w końcu oni? ![]() O nie! To Shayne! ![]() Jak on śmie zjawiać się tu... Stanął przed kościołem i zaczął krzyczeć. Był pijany... Na szczęście kilka osób go wyprowadziło i zawiozło na izbę wytrzeźwień. ![]() Co to za mina, Mia? ^^ ![]() Po chwili wparowali Lindquist'owie. "Jesteśmy, jesteśmy już!" ![]() Jasper przygląda się białej sukni Mii ^^ ![]() Co się stało z Pyłkiem xD? ![]() Haha, to tylko taki "efekt" widzenia przez sima tuż przed ekranem ![]() Cóż za synchronizacja bliźniąt ^^ ![]() "Yes! Można zacząć ceremonię!" - nie mogła opanować emocji Mia xD ![]() Wzruszenia ![]() ![]() "Nie będę płakać, nie będę..." - powtarza sobie Damon "Taa, jasne..." - Emily zerka na niego ![]() Nawet nie wiedziałam, że dałam takie samo ubranko Nate'owi, jak Kevinowi ^^ Teraz to oni wyglądają jak bliźniaki. ![]() Gotowi na przysiegę? ![]() Wymiana obrączek ![]() ![]() Czyżby Pyłek także się wzruszał? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Margerite aż wstała z wrażenia ^^ ![]() "No co tak patrzysz? Nie płaczę przecież. Ani łezki" - tłumaczy się Damon wnuczce "Mhm, poczekajmy jeszcze chwilę." ![]() I za chwilę można pocałować pannę młodą ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Tata Jamiego nie może powstrzymać łez ![]() Damon także... we trójkę płaczą jak bobry. Ze szczęścia. ![]() ![]() Świeże małżeństwo wpatrzone w siebie jak w obrazek. Damon patrzy na nich i ma nadzieję, że tym razem jego córka będzie naprawdę szczęśliwa. ![]() Czas na tort weselny! ![]() ![]() ![]() ![]() Kto tam jeszcze tym ryżem rzuca xD ![]() Mia chyba właśnie zaktualizowała status związku na SimBooku xD ![]() "Ryyyż, więcej ryżu!" "Eh..." ![]() "Ktoś powiedział tort?" - pewnie pomyślał sobie Pyłek xD ![]() "No to kto kroi?" - zapytała Mia "Kochanie, wierzę w Ciebie" - zasugerował jej Jamie, by to ona zajęła się pokrojeniem tortu ^^ ![]() ![]() I Mia wzięła się za krojenie ![]() Każdy nie może doczekać się tortu, a Rebekah chyba najbardziej xD ![]() Co Damonowi odbija xD? ![]() ![]() Zostawię to bez komentarza xD ![]() Dzieciaczki plączą się pod nogami ![]() ![]() Po zjedzeniu torta ludzie wyskoczyli na parkiet ![]() Emily i jej trzech bodyguardów xD ![]() "Proszę każdemu nalać drinka!" - poleciła Mia miksologowi ![]() Tymczasem każdy szaleje na parkiecie ![]() ![]() ![]() Jamie dorwał swoją żonkę do wolnego tańca ![]() ![]() ![]() ![]() "Cudownie jest zatańczyć z moją piękną żoną" - słodził Jamie ^^ ![]() ![]() ![]() Ich ręce splatały się, bujali się w rytm muzyki i oboje byli prze szczęśliwi ![]() ![]() Claire, siostra Jamiego miała ochotę na jeszcze jeden kawałek tortu ^^ ![]() A tu już tańczy sobie z dziewczynami ![]() ![]() Ktoś się pląta pod barem ^^ ![]() Przerwa na drinka ![]() ![]() Następna, co się wygłupia xD ![]() Emily dołączyła do swojej mamy "Czy Ty nie za dużo ostatnio drinkujesz?" - zapytała Mia córkę "Oj mamo, jak mam nie wypić na Twoim weselu, co?" ![]() Wesele trwało do rana. Niektórzy wracali tak xD ![]() BONUS: Jamie stwierdził, że przyda się talerzyk więcej i zabrał ze sobą z domu xd ![]() Wyginam śmiało.. ramię? ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|