|
![]() |
#1 | ||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Dziękuję, drogie czytelniczki
![]() ![]() Zobaczycie, dojdę do takiej wprawy, że nawet opisy uczuć będę miała wszystkie schrzanione ![]() Cytat:
![]() AND[1] nie skończył się w tym momencie. Potem był chyba jeszcze jeden albo dwa odcinki (ale jeśli chodzi numerację docinków to owszem, 18 był ostatni). Jak się skończy AND2010, to się skapniecie, obiecuję Wam ![]() Przy pisaniu małą czcionką miałam zły humor, a jak mam zły humor, to trudno ze mną wytrzymać ;] Dalej Lily jest za stara jak na swój wiek? ![]() Cytat:
![]() W następnym odcinku o tym nie będzie. @down: Ty się nie liczysz ![]() ![]() Teraz podziękowania dla Ciebie, czytelnikU ![]() Ostatnio edytowane przez Liv : 30.08.2011 - 19:07 |
||
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
|
![]() ![]() Nie nie...po prostu widziałam, że AND się skończył się gdzieś w tym momencie i tak jakoś mi się napisało ![]() ![]() Więc...jak to nie koniec to życzę weny i czekam na next ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]() Cytat:
![]() Oddzielne podziękowania? Czuję się zaszczycony ![]() Dobrze, teraz na poważnie... Wyszło, jak zawsze, świetnie. W AND1 opisów nie było prawie wcale [a te, które były, pozostawiały wiele do życzenia ![]() ![]() ![]() Szczerze mówiąc... zapomniałem, jak skończyło się A Neverending Dream [!], więc możesz mnie jeszcze zaskoczyć. Mam nadzieję, że Wiktor nie dostanie dużego wyroku i będzie mógł nadrobić stracone lata ![]() Moja ocena to oczywiście 11 Ostatnio edytowane przez Mroczny Pan Skromności : 31.08.2011 - 05:28 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 291
Reputacja: 10
|
![]()
śliczniee ; **
kocham cię za to ![]() pięknie opisane uczucia ![]() czekam na więcej ♥
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Dzięki.
Dzisiaj żadne mistrzostwo, ale postaram się, żeby kolejne odcinki ogólnie wypadły lepiej. XIX Jeszcze tego samego dnia, zaraz po spotkaniu w więzieniu, dziewczynka mogła widzieć się z babcią. Miała jej wiele do powiedzenia, lecz za najważniejszy cel postawiła sobie rozmowę o jej ojcu. Podejrzewała, że jest to bardzo bolesny temat dla niej. Wiktor nie był wzorowym dzieckiem, przysporzył jej wiele trosk, ale przecież kochała go, a przynajmniej Lily w to wierzyła. Tak jak w to, że miłość wszystko może wybaczyć. Ona sama się już o tym przekonała na własnej skórze. Teraz przyszła kolej na babcię. Nie znała tożsamości porywacza, ale musiała się dowiedzieć i zapłakać nad nim po raz ostatni. A potem… Potem jej żal odpadnie, bo Wiktor poprawi się i odpokutuje wszystko. Przynajmniej takie nadzieje żywiła Lily. Zastała ją w ogródku, pracującą na grządkach. ![]() Ubrana w stare, zniszczone ciuchy, z włosami w nieładzie nawet bardziej przypominała jej babcię, aniżeli ta schludna dama jedząca wraz z nią śniadanie. Teraz, zajęta swoją robótką, nawet nie usłyszała kroków dziewczynki. Ta stała, wpatrując się w staruszkę. Jej ręce, opalone, spracowane, sprawnie wyrzucały chwasty do wiklinowego koszyka. O czym myślała? Była tak cicha i spokojna. Patrząc na nią miało się wrażenie, że robi wszystko automatycznie, bez zastanowienia, że jest wyłączona z rzeczywistości. Jak w transie. - Babciu? – odezwała się, na co kobiet gwałtownie się obróciła. - Lily, dziecko, co ty tu robisz? – jej głos nie zdradzał emocji, aczkolwiek nie trudno zgadnąć, że zdziwił ją widok wnuczki. - Wypisali mnie ze szpitala dzisiaj – odpowiedziała. – Muszę ci coś powiedzieć. - Tak, tak… - powoli podniosła się z klęczek. – Niech tylko się ogarnę… - Nie, nie musisz – wtrąciła. – Chcę ci tylko opowiedzieć o wypadku, ale i o czymś jeszcze. - Siądź sobie, kochanie – wskazała na ławeczkę pod ścianą domu. – Chciałabyś coś pić? A może zjeść? - Nie, dziękuję– odmówiła grzecznie. – Ja tylko na chwilkę, bo panna Mary zaraz przyjedzie. - Dobrze, zatem opowiadaj – rzekła, po czym zajęła miejsce obok dziewczynki. Lily opowiedziała jej całą historię od początku. Zatrzymała się dopiero przy tym fragmencie o zeznaniach. - Chciał, żebym z nim porozmawiała – mówiła. – O czymś ważnym. - Co to było? – mina kobiety wyrażała ciekawość. Trochę się już nasłuchała o tym Mistrzu. Wzbudził jej zainteresowanie. - Dużo o tacie - że go zna, że chciał mnie przeprosić. Gdy to mówił, był strasznie dziwny. I… to ON mnie przeprosił! Odwrócił się tyłem do mnie, ściągnął perukę i okulary. Babciu, ten Mistrz to mój tata! – krzyknęła i wyczekująco wpatrywała się w rzekomą matkę złoczyńcy. Ta po prostu się rozpłakała. Jakby od razu uwierzyła… Może ona tez to przeczuwała i teraz jej potwierdzone przypuszczenia nie potrzebowały wątpliwości? Czy to miał być ten ostatni płacz nad jej synem? - Babciu… - szepnęła nieśmiało dziewczynka. - Muszę się z nim zobaczyć – wychlipała. – Jak najszybciej. - Jest w areszcie śledczym – powiedziała. – Widzenia są codziennie do piątej. Ale… Co mu chcesz powiedzieć? - To, co mówiłam mu przez tyle lat… - w jej głosie wyczuwało się gorycz. – Chociaż nie wiem, czy teraz to coś da… - Ale babciu… - dziewczynka próbowała bronić swojego ojca. – To jeszcze nie koniec! Szybko opowiedziała dalszą część historii. Chciała ją przekonać do tego, że tata się zmienił i że nie jest już tym samym złym dzieckiem jak przed laty. - Wybaczyłam mu – mówiła. – Tata naprawdę żałuje. Pewnie nie tylko tego, że nie chciał mnie, ale że był takim złym dzieckiem. Chce to wszystko naprawić. Naprawdę! Od strony drogi odezwał się nagle znajomy głos - panna Kelley przyjechała po Lily. Blondynka grzecznie pożegnała się z babcią, nieświadoma, jak wielkie spustoszenie zostawia w duszy swojej babci. ![]() Miała wielką nadzieję, że pogodzą się. Tata bez przebaczenia babci nie będzie do końca szczęśliwy. A tym samym nie będzie miłości w jej rodzinie. A tego nie chciała najbardziej na świecie. *** Następnego dnia miała wrócić do Stanów, zatem nie była w stanie się dowiedzieć, co postanowiła babcia. Wylot miały wcześnie rano i nie starczyło by im czasu, żeby zajrzeć do pani Muchomorek i się pożegnać. Lily, zaniepokojona troszkę, miała jednak cichą nadzieję, że wszystko poszło po jej myśli i że rozstaje się ze swoją rodziną tylko na jakiś czas… Ostatnio edytowane przez Liv : 17.02.2012 - 12:12 |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Liv.. Zaskoczyłaś mnie..
![]() ![]() Co do odcinka.. Po pierwsze jak Lily się tam znalazła, rozumiem, że ze szpitala wróciła z panią Kelly i to ona ją przywiozła? (niby takie oczywiste ale dla pewności wolę zapytać ![]() A po drugie to Lily wiedziała, że wylatuje na następny dzień i nie pożegnała się z rodziną? W sumie to mogłaś tą akcję trochę bardziej rozpisać ale nie chcę wymagać bo to Ty jesteś autorką ![]() Życzę weny oraz czekam na kolejny odcinek (oby szybciej niż za miesiąc) ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
Wchodzę na forum, patrzę... nowy odcinek, więc idę po coś do jedzenia [ach, te moje dziwne nawyki xD; Choćby po ścianach miały latać wymiociny, ja i tak muszę jeść przy czytaniu
![]() KRÓTKO! A tak poza tym, to kolejny odcinek, z którego nic nowego nie wynika [można odnieść wrażenie, że to tylko "zapychacz"]. Tak, wiemy, wszyscy wybaczyli Wiktorowi i chcą, żeby się zmienił i wyszedł na prostą ![]() Technicznie jest w porządku ![]() Ocena jak zwykle ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Za krótko! Zdecydowanie za krótko.
A sam odcinek ładny ![]() Czekam na następną część (dłuższą) i oby pojawiła się szybciej niż ta ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
|
![]()
Właśnie miałam się pytać o następny odcinek
![]() Więc zadowolona z tego, że w końcu go dodałaś, siadam wygodnie i co...? Przyłączam się do narzekań "za krótko" ![]() Oczywiście wiem, że pewnie masz dużo ważniejszych spraw na głowie, ale jak już piszesz to (proszę) rozwiń akcję ![]() Co do treści to nie jestem w stanie za dużo napisać na ten temat ze względu na ubogą treść a wszystko to co chciałam wymienić opisały osoby wyżej ![]() Mogę dodać od siebie, że drugie zdjęcie jest bardzo ładne ![]() ![]() To chyba tyle...czekam na następną, bardziej rozbudowaną część ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 291
Reputacja: 10
|
![]()
Świetny odcinek!. Tylko troszeczkę za mało
![]() Tak właściwie to się strasznie zastanawiam, jak można przelać tyle uczuć na opowiadanie . Jesteś genialna :* . zdjęcia są świetne - nic dodać nic ująć ![]() 11/10
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|